PolskaKaczyński o USA: nigdy takiego kompleksu nie miałem

Kaczyński o USA: nigdy takiego kompleksu nie miałem

Prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany w Polsat News, czy polscy politycy działający w wolnej Polsce wyzbyli się już kompleksów wobec Ameryki, nie chciał odpowiedzieć. - Ja mogę powiedzieć o sobie czy o swoim śp. bracie. Nigdy takiego kompleksu nie miałem - stwierdził.

Kaczyński o USA: nigdy takiego kompleksu nie miałem
Źródło zdjęć: © PAP

27.05.2011 | aktual.: 27.05.2011 19:48

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego relacje ze Stanami Zjednoczonymi trzeba prowadzić "realistycznie". - Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, co jest wspólnym interesem, i Stanów Zjednoczonych, i Polski, nie ustawiać się w pozycji petenta, który czegoś oczekuje jednostronnie, ale robić wspólnie interesy. Dzisiaj jest taki interes bardzo poważny i do jakiegoś stopnia wspólny, chociaż przede wszystkim nasz, to jest gaz łupkowy - uważa prezes PiS.

W jego opinii "to jest sprawa, która w Polsce powinna być programem narodowym, który powinien doprowadzić do tego, że będziemy mieli z tego korzyści ekonomiczne, także jako państwo, a poprzez państwo jako obywatele; również korzyści strategiczne, odnoszące się zarówno do Polski, jak i całego regionu". - I musimy to obronić, bo to z całą pewnością będzie atakowane przez lobby europejskie, we Francji już zakazano wydobycia gazu łupkowego, i także przez różne lobby wewnętrzne, np. w Polsce niestety są bardzo silne, chociaż tutaj mówię o tych, które funkcjonują z poruczenia zewnętrznego - mówił były premier.

Kaczyński uważa, że trzeba temu "nadać wymiar także państwowy". Odwołał się tu do modelu norweskiego, gdzie państwo odgrywa dużą rolę w eksploatacji ropy naftowej. Jak zastrzegł prezes PiS, "chodzi w ostatecznym rachunku o to, żeby połączyć interesy podmiotów gospodarczych, także i polskich, bo one też powinny brać udział i to na dużą skalę, z interesem państwa, ale rozumianego jako interes obywateli". - My powinniśmy być po prostu dzięki temu złożu bogatsi, także bogatsi jako obywatele, jako Polacy - stwierdził.

"To jest na pewno temat ważny"

Kaczyński uważa, że gaz łupkowy powinien być bardzo ważnym tematem rozmów z prezydentem USA. - Oczywiście są sprawy związane z funkcjonowaniem NATO, bo to jest organizacja, w której wspólnie jesteśmy i trzeba robić wszystko, żeby ta organizacja funkcjonowała i to funkcjonowała na tych zasadach, które zostały sformułowane w '49 roku, tzn. także jako pakt obronny, a nie tylko jako pakt, którego zadaniem są ekspedycje - powiedział.

- To jest na pewno temat ważny. I jest oczywiście kwestia związana z tą, o której w tej chwili mówię, o różnego rodzaju naszych zaangażowań, o których, gdybym był na miejscu obecnego premiera i prezydenta, z całą pewnością bym rozmawiał - stwierdził prezes PiS.

No, trzeba negocjować!

Kaczyński uważa, że ze Stanami Zjednoczonymi trzeba negocjować. - Z każdym trzeba negocjować. My nie powinniśmy być petentem. Stany Zjednoczone nie są petentem wobec Polski. Ja bym chciał, żeby tak było, ale tak nie jest. Musielibyśmy być jakimś super, supermocarstwem. Natomiast, mimo, że jesteśmy w oczywisty sposób słabsi od nich, to jednak powinniśmy potrafić zachować pozycję partnerską. To jest bardzo ważne - uważa lider PiS.

Prezes PiS odniósł się również do obecności w Polsce niewielkiego oddziału technicznego armii amerykańskiej. - Ważne jest przełamanie zasady, że Polska jest członkiem NATO drugiego gatunku, tzn. takim, gdzie nic takiego być nie może, że tutaj nie powinno być żadnych baz, w szczególności amerykańskich. Krótko mówiąc, że jesteśmy członkiem, ale takim nie do końca pełnoprawnym. To jest jakiś krok w tym kierunku, żeby to przełamać i z tego punktu widzenia, to jest ważne - uważa Kaczyński.

Zauważył przy tym, że "to nie ma znaczenia w sensie militarnym sensu stricte, w ale w sensie politycznym pewne znaczenie to ma". - Chociaż ja oczywiście wolałbym kroków dużo dalej idących, tzn. wolałbym, żeby tutaj doszło do bardziej znaczących przedsięwzięć - oświadczył

Kaczyński ma nadzieję, że "będą jednak jakieś poważne deklaracje dotyczące sprawy łupków, ale, że sprawa Łaska (bazy wojskowej, gdzie miałyby stacjonować siły USA - red.) też będzie jakoś postawiona". - To już byłoby coś, więcej niż te rutynowe zapewnienia, które oczywiście są taką, można powiedzieć, stała materią polityki i nie ma co przeciwko nim się buntować, ale same przez się znaczą niewiele - podkreślił.

"Nie będę tego komentował"

Prezes PiS odmówił komentarza na temat nieobecności Lecha Wałęsy na spotkaniu z prezydentem Barackiem Obamą. - Nie będę tego komentował - powiedział lider PiS.

Swoją obecność na spotkaniu prezydenta USA z przedstawicielami rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej odbiera jako "stwierdzenie przez prezydenta Stanów Zjednoczonych, że jest taka sprawa, jak sprawa smoleńska". - To jest dla mnie ważne - przyznał Jarosław Klaczyński.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (128)