Kaczyński o atakach. "Miód na moje serce"
- Mamy świetnego kandydata, twardego człowieka, on jest atakowany przez pewnego profesora, prof. Dudka, ale te ataki to przynajmniej na moje serce miód - mówił Jarosław Kaczyński na niedzielnej konwencji wyborczej Karola Nawrockiego.
Jarosław Kaczyński wykorzystał niedzielną konwencję wyborczą Karola Nawrockiego, aby skrytykować rządy obecnej koalicji rządzącej i zwrócić uwagę na istotę nadchodzących wyborów prezydenckich. - Chodzi o sprawy polskich portfeli - mówił prezes PiS.
Kaczyński w swoim wystąpieniu podkreślał, że "oni" chcą zabrać wszystko. Mówił też o "wyjątkowo bezczelnej manipulacji". - Kto twierdził, że ta polityka jest niesprawiedliwa? - pytał retorycznie Kaczyński.
Kaczyński o atakach na Nawrockiego. "Miód na moje serce"
Prezes PiS nawiązał też do licznych ataków na Nawrockiego. - Mamy świetnego kandydata, twardego człowieka, on jest atakowany przez pewnego profesora, prof. Dudka, ale te ataki to przynajmniej na moje serce miód, bo on mówi że to człowiek twardy, zdecydowany, odważny. Takich nam trzeba! - mówił Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pojawiły się także słowa krytyki". Specjalna relacja dziennikarza WP z Rzymu
Według lidera PiS, obecnie rządzący sprzyjają zmianom w unijnych traktatach, co może skutkować utratą niepodległości Polski. Jarosław Kaczyński podkreślił, że Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, stanowczo sprzeciwia się takim zmianom.
Manipulacja jako narzędzie polityczne
Kaczyński zarzucił obecnej władzy stosowanie manipulacji jako metody walki politycznej. - Manipulacja to działanie, do którego zachęcani są ludzie, ale jego cel nie jest im ujawniany. Tak rozumiana manipulacja jest przeciwieństwem demokracji - stwierdził Kaczyński, dodając, że obecna władza zawsze była wrogiem demokracji.
Osiągnięcia rządów PiS
Prezes PiS podkreślił również znaczenie dorobku jego partii, który, jak twierdzi, przeciwnicy polityczni chcą zniweczyć. Wymienił w tym kontekście politykę prospołeczną, w tym program 500+, naprawę finansów państwa, likwidację bezrobocia, politykę wielkich inwestycji oraz budowanie polskiej armii.
Kaczyński zaznaczył, że obecna sytuacja w Polsce, w której społeczeństwo jest "wystraszone i ogłupiałe", ma na celu odwrócenie uwagi od zagrożeń dla niepodległości kraju. - Ta pacyfikacja Polski, która w tej chwili trwa, jest po to, żeby polskie społeczeństwo, wystraszone, ogłupiałe, niemające dostępu do informacji po prostu nie zauważyło tego, że ten czas niepodległego polskiego państwa, polskiej wolności się kończy - powiedział Kaczyński.
Czytaj także: