Kaczyński i Nawrocki chcą nowego ustroju. Znamy wstępny plan
W założeniach do projektu nowej Konstytucji Karol Nawrocki chce zamieścić zapisy m.in. wzmacniające rolę prezydenta i uniemożliwiające sędziom "zaangażowanie polityczne". To ogólne zapowiedzi, jakie docierają do nas z otoczenia nowego prezydenta. Ich wprowadzenie oznaczałoby ustrojową rewolucję, ale to odległa perspektywa.
- Niewykluczone, że referendum w sprawie nowej Konstytucji odbędzie się równolegle z wyborami prezydenckimi w 2030 roku - przyznaje anonimowo członek administracji prezydenta Nawrockiego.
Najpierw prezes Jarosław Kaczyński, później poseł PiS Krzysztof Szczucki, a teraz prezydent Karol Nawrocki - wszystkich łączy zapowiedź stworzenia założeń do projektu nowej Konstytucji.
- Ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym artykuł 7. Konstytucji mówiący, że organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa, jest niestety regularnie łamany - narzekał w pierwszym dniu urzędowania prezydent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki złamał pierwszą obietnicę. Szefernaker zabrał głos
Czy projekt nowej Konstytucji będzie tworzony we współpracy z PiS? - Prezydent Nawrocki zaprosił różne środowiska polityczne do pracy nad projektem nowej ustawy zasadniczej, chce, by zrobiono to ponadpolitycznie, we współpracy z ekspertami - mówi Wirtualnej Polsce szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.
Dodaje, że "prezydent Karol Nawrocki będzie próbował taki zespół - ponad podziałami - stworzyć". - Jestem przekonany, że to się uda. Ten zespół, ponadpartyjny, w którym będą również przedstawiciele środowiska PiS, napisze założenia projektu nowej Konstytucji - wskazuje nasz rozmówca. Podkreśla, że do zespołu dostaną zaproszenia przedstawiciele innych formacji politycznych.
Co zmieniłby sam minister Szefernaker? - W polskim ustroju nie jest dookreślona kwestia związana z funkcjonowaniem kancelarii prezydenta-elekta. Do tej pory działaliśmy jako skromne biuro, nie mieliśmy wielu możliwości.
Wedle naszych informacji Karol Nawrocki chciałby umocnić rolę prezydenta w polskim systemie prawnym. To byłaby rewolucja ustrojowa, która - najpewniej - zmieniałaby obecny system parlamentarno-gabinetowy na prezydencki lub rządowo-prezydencki. W dodatku - to też słyszymy w otoczeniu Nawrockiego - nowy prezydent chciałby, aby w Konstytucji zawarty był zapis wykluczający "zaangażowanie się sędziów" w politykę.
Sędziowie są jedną z trzech władz w demokratycznym państwie prawa. Władzą sądowniczą. I powinni służbę wynikającą z tej władzy realizować, a nie realizować polityki. Sędziowie są od wydawania wyroków w imieniu Rzeczpospolitej, a nie od politykowania i oceny swoich kolegów - stara się wyjaśnić punkt widzenia głowy państwa w rozmowie z WP szef gabinetu Paweł Szefernaker.
Podobnie mówił szef kancelarii prezydenta Zbigniew Bogucki. - Sędziowie są od orzekania, od wydawania wyroków, wydawania postanowień, sądzenia zgodnie z konstytucją i zgodnie z ustawami, bo tylko to wiąże sędziów - konstytucja i ustawy. A nie na przykład wytyczne różnego rodzaju stowarzyszeń sędziowskich, którzy w jakiejś mierze nakazują członkom swojego stowarzyszenia stosować się do uchwał - powiedział w Polsat News.
Szczegółów jednak nie ma; te zostaną wypracowane "wraz z ekspertami". Wedle naszych informacji prace się jeszcze nie zaczęły. - Na stole są jedynie teoretyczne koncepcje, wymieniamy się poglądami, na szczegóły przyjdzie czas - słyszymy.
Prezydent ma wkrótce powołać Radę ds. Naprawy Ustroju Państwa. Zapowiedział ją w inaugurującym przemówieniu.
- Przez te blisko 30 lat wydarzyło się tak wiele sporów kompetencyjnych. W ostatnim czasie tak regularnie łamano polską konstytucję, że my jako klasa polityczna musimy zacząć działać nad rozwiązaniami nowej ustawy zasadniczej, która będzie gotowa - mam nadzieję i wierzę w to - w roku 2030 - zapowiedział prezydent.
Przyznał, że w trakcie swojej prezydentury nie będzie awansował ani nominował tych sędziów, którzy swoim działaniem "godzą w porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej Polskiej".
Ta zapowiedź - jak słyszymy nieoficjalnie - spodobała się prezesowi PiS. Jarosław Kaczyński jednak niekoniecznie jest przekonany do konieczności umacniania roli prezydenta w ustroju polskiego państwa.
Dla niego kluczowa jest funkcja premiera, choć lider PiS zdaje sobie sprawę, że obecne usytuowanie prezydenta w Konstytucji nie jest efektywne (ma silny mandat, wynikający z wyborów oraz prawo weta, ale w pozostałych obszarach nie ma wielkiego pola do działania). To wywołuje m.in. konflikty na linii rząd-głowa państwa.
Trzy projekty Konstytucji
Kaczyński także chce stworzyć projekt nowej Konstytucji. Wcześniej podobną inicjatywę ze strony prezydenta Andrzeja Dudy w 2018 roku zignorował. Ale - jak słyszymy - o nowej Konstytucji rozmawiał już w kampanii z Karolem Nawrockim. Pytanie, czy politycy dogadają się co do jej sedna.
Alternatywną propozycję przedstawi także we wrześniu poseł PiS i były prezes Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki. To - jak pisaliśmy w WP - rodzi potencjalny spór w środowisku PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Prezes kazał walczyć". Ostre słowa Kaczyńskiego o Konfederacji. Szczucki: Mamy rządzić samodzielnie
- Jeśli chodzi o inicjatywę pana Szczuckiego, to jest to inicjatywa indywidualna - tak lider PiS odpowiedział dziennikarzowi Wirtualnej Polski na pytanie o to, czy projekt Konstytucji RP przygotowywany przez Krzysztofa Szczuckiego będzie sygnowany przez całe środowisko PiS.
W ramach PiS mogą bowiem powstać dwa alternatywne projekty - Krzysztofa Szczuckiego i grupy posłów konstytucjonalistów: Przemysława Czarnka czy Bartłomieja Wróblewskiego. Takie informacje dotarły do nas z centrali przy Nowogrodzkiej.
Zapytaliśmy o to samego Szczuckiego. - Nie odczułem żadnego konfliktu. Miałem wiele rozmów z prezesem Kaczyńskim na temat Konstytucji. Doświadczenie tych rozmów biorę pod uwagę, tworząc założenia do projektu - powiedział Wirtualnej Polsce były szef Rządowego Centrum Legislacji w gabinecie premiera Mateusza Morawieckiego.
Co na to Jarosław Kaczyński? - Będzie inny projekt Konstytucji, ale nie będzie tak, że ten indywidualny projekt posła Szczuckiego nie będzie brany jako materiał do pracy nad nową Konstytucją. Na razie takie prace się nie zaczęły, dopiero się do tego zbliżamy, do wielkiej konferencji w październiku, do wielkiej akcji, a przygotowanie Konstytucji to bardzo, bardzo skomplikowana sprawa - mówił prezes PiS w odpowiedzi na pytanie dziennikarza Wirtualnej Polski.
Po co PiS nowa Konstytucja? Potrzebę jej ustanowienia prezes PiS wyrażał wielokrotnie. Ostatnio m.in. w tygodniu "Sieci". - Dziś jest pustka, a obecna Konstytucja po prostu zawiodła, okazała się tak słaba, tak pozbawiona realnych konstrukcji zabezpieczających, że musi w to miejsce wejść coś nowego - mówił.
Wskazał w jednym z wystąpień, że potrzebna jest "taka zmiana Konstytucji, żeby polska suwerenności była zagwarantowana". Mówił też, że potrzebna jest "reakcja na to, co się stało w ciągu 18 miesięcy", kiedy według niego "potężnie uderzono w polską praworządność".
Zbigniew Bogucki - przyszły szef kancelarii - podkreśla, że nowa ustawa zasadnicza uporządkowałaby procesy decyzyjne polskich władz.
- Musimy myśleć bardzo poważnie o projekcie nowej Konstytucji. Takie sygnały idą z wielu miejsc, jeśli chodzi o kwestie naukowe i akademickie. Trzeba to zebrać i się nad tym pochylić. Proces decyzyjny w sprawach międzynarodowych i bezpieczeństwa jest dzisiaj utrudniony, bo ten kształt Konstytucji wymusza konflikt - mówi polityk.
Zwraca uwagę na to także Krzysztof Szczucki. Według niego zmiany dotyczyłyby właśnie m.in. spraw zagranicznych. Jak ocenia poseł PiS, "Konstytucja powinna jasno określać, kto odpowiada za politykę zagraniczną - albo prezydent, albo Rada Ministrów".
Przypomnijmy, że ustawę o zmianie Konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski