Juszczenko liczy na 60‑proc. poparcie
Lider ukraińskiej opozycji Wiktor Juszczenko liczy,
iż w powtórce drugiej tury wyborów prezydenckich, 26 grudnia,
otrzyma ponad 60% głosów. Rywalem Juszczenki będzie ponownie
urlopowany premier Wiktor Janukowycz.
10.12.2004 | aktual.: 10.12.2004 14:12
Juszczenko wyraził przekonanie, że jest mało prawdopodobne, by ponownie doszło do masowych fałszerstw i manipulacji, jak miało to miejsce w czasie unieważnionego przez Sąd Najwyższy głosowania z 21 listopada.
Powody fałszerstwa
Według Juszczenki o fałszerstwie zdecydowały trzy czynniki: udział władzy w procederze i bezczynność prokuratora generalnego, manipulacje Centralnej Komisji Wyborczej oraz luki w ordynacji wyborczej.
Wszystkie te usterki naprawiliśmy - powiedział Juszczenko, zwracając uwagę na wywalczone przez opozycję zmiany. Najważniejsze jest, by 26 grudnia wszystkie instytucje zapewniły demokratyczne głosowanie.
Parlament Ukrainy uchwalił w środę zmiany do ordynacji wyborczej mające uniemożliwić fałszerstwa i sformował nową Centralną Komisję Wyborczą (CKW). Nie ma w niej poprzedniego przewodniczącego CKW Serhija Kiwałowa oskarżanego przez opozycję o udział w fałszerstwach. Ustępujący prezydent Leonid Kuczma zdymisjonował w czwartek, pod presją opozycji, prokuratora generalnego Hennadija Wasyliewa.
Walka o głosy
Wiktor Juszczenko zapowiedział walkę o głosy wyborców we wschodniej Ukrainie. Myślę, że przyjdzie czas, kiedy ludzie na wschodzie dowiedzą się, że urodziłem się we wschodniej Ukrainie i że nie jestem "nazistą", tylko synem więźnia obozów koncentracyjnych - powiedział. Plakaty z Juszczenką i symboliką nazistowską były rozlepiane przez jego przeciwników w wielu miastach ukraińskich przed wyborami.
Lider opozycji dodał, że nigdy nie opowiadał się za zniszczeniem na Ukrainie języka rosyjskiego i że jest zwolennikiem jak najlepszych stosunków z Rosją. Zdaniem Juszczenki niechęć panująca do niego we wschodnich regionach wynika "głównie z niewiedzy".
"Ukrainie nie grozi rozpad"
Juszczenko oświadczył dalej, że Ukraina nie jest zagrożona rozpadem, mimo wezwań we wschodnich regionach do udzielenia im "autonomii". Nie ma naturalnych przyczyn dla rozpadu Ukrainy. Wschód i Zachód są niepodzielne (...) hasła o "autonomizacji" to hasła tych, którzy przegrali wybory i chcą w ten sposób zapewnić sobie przyszłość polityczną - powiedział faworyt wyborów prezydenckich.
Juszczenko zapewnił, że jego kampania nie jest finansowana z Zachodu. Jestem zmęczony wszelkimi tego typu pogłoskami i mitami. Jeśli ktoś finansuje (moją partię) Naszą Ukrainę, to gdzie są te pieniądze? - pytał Juszczenko. Twierdził przy tym, że 17-dniowe protesty na ulicach Kijowa odbyły się m.in. dzięki pomocy prywatnych instytucji, w tym klinik i restauracji, które zapewniały bezpłatne leczenie i żywienie wielu tysięcy demonstrantów.