Josef Fritzl nazywany potworem z Amstetten
Lekarze opiekujący się 19-letnią córką Josefa Fritzla mówią, że dziewczyna prawdopodobnie umrze. Kerstin jest w stanie krytycznym - informuje brytyjski dziennik "The Mirror". 73-letni Austriak Fritzl został aresztowany w Amstetten pod zarzutem więzienia i zmuszania swojej 42-letniej córki Elisabeth, matki m.in. Kerstin, do współżycia seksualnego przez 24 lata. Ich dzieci mogły być świadkami gwałtów. Zwyrodniały ojciec powszechnie nazywany jest potworem z Amstetten.
04.05.2008 | aktual.: 05.05.2008 11:27
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/potwor-z-amstetten-6038684124841089g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/potwor-z-amstetten-6038684124841089g )
24 lata więził w piwnicy córkę
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/po-dramacie-w-amstetten-6038701552001665g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/po-dramacie-w-amstetten-6038701552001665g )
Po dramacie w Amstetten
19-letnia Kerstin, najstarsza córka-wnuczka z sześciorga dzieci Fritzla całe życie musiała żyć w schronie w piwnicy domu zwyrodniałego ojca ze swoją matką Elisabeth i dwoma braćmi. Jest w stanie krytycznym, ma rozległe i nieodwracalne uszkodzenia narządów wewnętrznych. Jej stan nie zmienia się od tygodnia. Szanse tej dziewczyny na przeżycie są bardzo nikłe - powiedział rzecznik szpitala w Amstetten.
Kerstin, która od urodzenia nie widziała nigdy światła dziennego, teraz wskutek nie rozpoznanej do końca choroby, której następstwem są nieodwracalne obrażenia wewnętrzne, przebywa w śpiączce na oddziale intensywnej terapii pod respiratorem.
Austriaccy lekarze - specjaliści w dziedzinie genetyki przypuszczają, że choroba Kerstin może mieć swe źródło w zaburzeniach spowodowanych przez związek kazirodczy jej rodziców.
Na skórze chorej występują objawy zbliżone do bielactwa (braku pigmentu). Ma ponadto ubytki w uzębieniu i problemy mięśniowe z powodu braku witaminy D i światła słonecznego w piwnicy oraz ograniczonej przestrzeni (60 m kwadratowych), na której przebywała, dzieląc ją z braćmi - 18-letnim Stefanem i 5-letnim Felixem.
42-letnia Elisabeth Fritzl miała zeznać, że jej matka Rosemarie nic nie wiedziała o dramacie - informuje "Spiegel". Z zeznań Elisabeth wynika, że Fritzl prawdopodobnie gwałcił kobietę na oczach jej dzieci. Tak mogło być przez pierwsze dziewięć lat - uważają dziennikarze niemieckiego tygodnika. Kazirodca latami groził rodzinie, iż zagazuje schron w razie gdyby coś mu się stało.
Troje dzieci Fritzla mieszkało razem z nim i jego żoną, a troje z matką w schronie. Jedno dziecko zmarło po porodzie. Sprawa wyszła na jaw, gdy 19-letnia Kerstin poważnie zachorowała i trzeba jej było udzielić pomocy lekarskiej. Uwolnione z więzienia, stworzonego dla nich przez ojca i dziadka w jednej osobie, dzieci Josefa Fritzla i Elizabeth przebywają na oddanym wyłącznie do ich dyspozycji piętrze szpitala w Amstetten, w pokojach o specjalnie przyciemnionych szybach, ponieważ muszą się stopniowo przyzwyczaić do światła dziennego. Zajmuje się nimi ekipa lekarzy-specjalistów.
Budynku strzegą agenci służby bezpieczeństwa, policjanci, strażacy i członkowie jednostki "Cobra" do operacji specjalnych. Jednym z ich zadań jest niedopuszczanie do szpitala fotografów i dziennikarzy.
Niektóre żądne sensacji media nie cofają się przed niczym. Niedzielne dzienniki austriackie doniosły, że w piątek wieczorem zatrzymano fotoreportera, który w przebraniu policjanta próbował się dostać do rodziny objętej specjalną terapią. Kilku dziennikarzy przyłapano na tym, jak próbowali forsować ogrodzenie szpitala. Dziennik "Oesterreich" , opisując bezwzględność z jaką dziennikarze i fotografowie dążą do zdobycia sensacyjnego materiału, donosi w niedzielę o podjętej przez grupę "zawodowców" próbie wtargnięcia siłą do sal, w których przebywają Elizabeth i jej dzieci. Do codziennych zajęć ludzi z ochrony należy też ściąganie dziennikarzy z gałęzi drzew otaczających teren szpitala.
Wobec tego prawdziwego oblężenia medialnego ekipa lekarska opiekująca się się ofiarami Fritzla zmuszona była odłożyć wyprowadzenie ich na pierwszy spacer na świeżym powietrzu.
Szef policji kryminalnej Dolnej Austrii Franz Polzer poinformował, iż nadal brak wskazówek, by Fritzl miał jakichkolwiek wspólników lub współwtajemniczonych. Spekulacje, iż 68-letnia żona sprawcy wiedziała o schronie, Polzer odrzucił jako nie będące fair. To sprawa, której nie da się wpasować w normalne reguły myślenia - zaznaczył.
73-letni emerytowany elektryk, sprawca tej tragedii, od tygodnia przebywa w areszcie prewencyjnym. Grozi mu 15 lat więzienia. Jeśli Kerstin umrze, wyrok może być wyższy, bo wówczas jej ojciec odpowiadałby za nieudzielenie w porę pomocy lub spowodowanie śmierci dziewczyny.
Adwokat Fritzla Rudolf Mayer, wypowiadając się w niedzielę na łamach niemieckiego dziennika "Bild" twierdzi, że jego klient nie powinien przebywać w więzieniu, lecz w zakładzie psychiatrycznym.