Joanna Kluzik-Rostkowska: z postawieniem granic dzieciom w szkole w Legnicy zdecydowanie przesadzono
- To jest powrót do pruskiej formuły z końca XIX wieku, zgodnie z którą dziecko ma siedzieć, nie ruszać się i jest nauczyciel, który wie wszystko. W tym wypadku z postawieniem granic dzieciom zdecydowanie przesadzono - powiedziała w programie „Polityka przy kawie” w TVP1 minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska, komentując informacje o kontrowersyjnym regulaminie, który wprowadzono w jednej z legnickich podstawówek. Zgodnie z nim przed wejściem do klasy uczniowie muszą stać na baczność w jednym rzędzie, „nie stykają się, patrzą prosto, nie wydają dźwięków”.
11.03.2015 | aktual.: 11.03.2015 10:25
Uczniowie przed wejściem do klasy muszą odbyć musztrę, za którą dostają żetony. Dzięki nim nie muszą później odrabiać lekcji. - Niczego złego w tym nie ma, stosujemy to od lat - wyjaśniła wcześniej w TVN24 Magdalena Sługocka-Sulewska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 przy ul. Głogowskiej.
Szkolny regulamin pojawił się na portalu społecznościowym. Zamieścił go ojciec jednego z uczniów. Pod jego wpisem natychmiast pojawiły się liczne komentarze, a sprawa wywołała gorące dyskusje. Zdjęcie regulaminu natychmiast obiegło internet i jest udostępniane przez innych użytkowników m.in. za pomocą Twittera. Co zawiera regulamin?
"Uczniowie stoją, nie stykają się, mają plecaki położone na ziemi tuż przy prawej nodze, ręce są ułożone wzdłuż tułowia, patrzą prosto, nie wydają dźwięków i nie wykonują ruchów" - m.in. takie zasady widnieją w regulaminie. W nagrodę dostają żetony, które mogą wymienić np. na zgłoszenie braku pracy domowej lub nieprzygotowanie do lekcji.
Według regulaminu "opłaca się dobrze zachowywać". Punkt ósmy brzmi: "Ważne: Bezpośrednio po zajęciu miejsc przez uczniów nauczyciel odczytuje regułkę i dodaje ostatni punkt: "Uczeń za swoje dobre zachowanie jest nagradzany. Opłaca się dobrze zachowywać".
Procedura obowiązuje w tej szkole od dwóch lat, ale oficjalnie pojawiła się na drzwiach każdej klasy w ubiegłym tygodniu.