PolitykaJoachim Brudziński: Ewie Kopacz nie udało się zrealizować prostackiego scenariusza

Joachim Brudziński: Ewie Kopacz nie udało się zrealizować prostackiego scenariusza

- Ewie Kopacz nie udało się zrealizować prostackiego scenariusza – powiedział Joachim Brudziński w Radiu ZET, pytany, dlaczego Jarosław Kaczyński podał rękę Donaldowi Tuskowi. Poseł Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnił, na czym polegała pułapka przygotowana przez "śmiesznych i żałosnych szarlatanów medialnych" z Platformy Obywatelskiej. – Jarosław Kaczyński jako wytrawny polityk rozbił w pył i w puch tę pułapkę – stwierdził Brudziński.

Joachim Brudziński: Ewie Kopacz nie udało się zrealizować prostackiego scenariusza
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

02.10.2014 | aktual.: 02.10.2014 09:42

W ocenie polityka prowokacją był apel Ewy Kopacz, która zaproponowała Kaczyńskiemu "zdjęcie z Polski klątwy nienawiści". – W jednym zdaniu Ewa Kopacz zaapelowała o zaufanie i przywrócenie powagi polskiej polityce, i personalnie zaatakowała lidera opozycji, imputując mu jakieś nienawistne uczucia i mówienie o "klątwie nienawiści" – mówił Brudziński. Podkreślił, że taki atak "nie miał miejsca po 1989 roku".

– Tym gestem, który wykonał Jarosław Kaczyński, cały ten plan szarlatanów legł w gruzach – stwierdził Brudziński. Dodał, że "spowodowało to oszalałą szarżę i furię" polityków PO.

"Kopacz musi popracować, żeby Kaczyński zechciał jej odpowiedzieć"

Brudziński podkreślił, że mówienie o "cudzie Kopacz", polegającym na pogodzeniu Tuska z Kaczyńskim jest nieprawdą, ponieważ prasa powtarza zdanie wypowiedziane przez Donalda Tuska. – Ewa Kopacz w najbliższych tygodniach i miesiącach nie ma co liczyć na to, że "królowa jest tylko jedna". Na razie mocnych polityków w naszym kraju jest dwóch: Jarosław Kaczyński i Donald Tusk – stwierdził poseł PiS

- Pani Ewa Kopacz musi sobie jeszcze popracować na to, żeby Jarosław Kaczyński zechciał odpowiedzieć na jej apel. Pod warunkiem, że będzie to apel poważny – stwierdził Brudziński.

Joachim Brudziński skrytykował również treść expose Ewy Kopacz. – Jak sobie z tym poradzi, zobaczymy. Ma parę miesięcy, żeby spełnić ten festiwal obietnic. Jeśli tego nie zrobi, przejdzie do historii jako nieudolna podróbka – mówił poseł PiS.

Dodał, że "tylko hodowcy gołębi pocztowych" mogliby nie być zadowoleni z treści expose, ponieważ "tylko o nich pani premier nie była łaskawa wspomnieć". – Tylu komunałów nie powstydziłby się sam Donald Tusk – mówił Brudziński.

Podkreślił, że propozycje Ewy Kopacz "są zaczerpnięte z programów innych partii, przede wszystkim Prawa i Sprawiedliwości". – To dlaczego się państwo nie cieszycie? – zapytała Monika Olejnik. – Cieszymy się, pani redaktor, tylko mocno stąpamy po ziemi. Koszt spełnienia tych obietnic to około 200 miliardów złotych. Konia z rzędem temu, kto wskaże w tym budżecie na to pieniądze – odpowiedział Joachim Brudziński.

- Rozumiem, że nierealne są propozycje Prawa i Sprawiedliwości? – zapytała Monika Olejnik. - Nie, proszę pani. Pani dokonuje tu pewnego rodzaju nadużycia. My mówimy o programie Prawa i Sprawiedliwości, a pani premier Kopacz mówiła o programie rządu na lata 2014-2015 – odpowiedział Brudziński. – W tej perspektywie mówimy o nierealności – stwierdził.

Źródło: Radio ZET

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (232)