Jest śledztwo ws. pożaru Mostu Łazienkowskiego. "Mogło dojść do celowego podpalenia"
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła śledztwo ws. okoliczności pożaru Mostu Łazienkowskiego Warszawie. - Sytuacja jest trudniejsza, niż się wydawało - powiedziała na specjalnej konferencji prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz- Waltz. Według najnowszych informacji najgorsza sytuacja jest na środkowym przęśle. Jak podał nieoficjalnie TVN24, pożar najprawdopodobniej spowodowali ludzie.
16.02.2015 | aktual.: 16.02.2015 16:15
Jak dodała, śledztwo prowadzone jest z artykułu 163 dot. sprowadzenia zagrożenia spowodowania pożaru zagrażającego mieniu wielkiej wartości. Mazur poinformowała również, że oględziny prokuratora i ekspertów na miejscy zostały wstrzymane ze względu na zagrożenie ich bezpieczeństwa. Decyzję taką - jak dodała - podjął inspektor nadzoru budowlanego.
Prokuratur powiedziała też, że nie ustalono dotąd przyczyn pożaru. - Przyjmujemy różne hipotezy, w tym również taką, że mogło dojść do celowego podpalenia - dodała. Poinformowała, że czyn taki zagrożony jest karą od roku do 10 lat więzienia.
Mazur poinformowała też, że są już zaplanowane czynności prokuratury, m.in. związane z przesłuchaniem świadków. Jak dodała, przesłuchiwani będą też strażacy.
Wyniki analiz stanu Mostu Łazienkowskiego pod koniec tygodnia
- Wydaje się, że sytuacja jest nieco trudniejsza, niż nam się wydawało (...). Wygląda na to, że konstrukcja - aczkolwiek nie wymaga postawienia mostu od nowa - jest nieco bardziej naruszona niż się wydawałoby się to wcześniej - powiedziała na specjalnej konferencji prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Według najnowszych informacji najgorsza sytuacja jest na środkowym przęśle.
- W tej chwili most na pewno nie będzie dopuszczony do ruchu" - zaznaczyła prezydent stolicy. Jak dodała, w tej chwili nie ma też możliwości udostępnienia tam buspasów. - Najważniejsze jest bezpieczeństwo - podkreśliła.
Jak powiedziała prezydent, temperatura podczas pożaru sięgała 1000 stopni Celsjusza, a warunki jego gaszenia były bardzo trudne. Podziękowała uczestnikom akcji gaśniczej za ciężką pracę.
Według profesora Henryka Zobela z Politechniki Warszawskiej, po dokładnych oględzinach okazało się, że sytuacja jest poważna. Pożar odkształcił metalowe elementy, co zagraża bezpieczeństwu użytkowników.
Ekspert przyznał jednocześnie, że początkowo myślał, że zdeformowana została tylko nawierzchnia. Jednak temperatura dochodząca zrobiła swoje.
Wszystko będzie wiadomo jednak dopiero pod koniec tygodnia, gdy swoje opinie wydadzą eksperci. Na razie wiadomo, że uszkodzony jest asfalt. Pod wpływem wysokiej temperatury pofalowały się też elementy metalowe, nie będące konstrukcyjną częścią mostu. Dopiero z wydanych ekspertyz wyniknie, ile czasu powinien potrwać remont, i czy mostem będą znów mogły jeździć pojazdy komunikacji miejskiej.
Do pożaru mostu doszło w sobotę wieczorem. Pożar rozpoczął się prawdopodobnie od pożaru składowiska drewna pod jednym z filarów, po stronie praskiej. Z powodu uszkodzeń most został zamknięty do odwołania.