Jest Polakiem, ale poza tym nie wie, kim jest

Znaleziono go 5 listopada nieprzytomnego w jedym z centrów handlowych stolicy Szwecji przy wyjściu ze stacji metra. Był dotkliwie pobity i obrabowany.

Sprawcy zabrali mu wszytkie dokumenty, pieniądze i wartościowe przedmioty. Zostawili torbę podróżną z ubraniami. Pobity musiał jednak mieć prawdopodobnie drugą torbę, w której przechowywał dokumenty stwierdzające tożsamość. Zginęła mu też być może jeszcze jedna torba, bo jak sam mówi, nie ma np. bielizny osobistej.

Meżczyzna świetnie mówi po polsku. Czasami wydaje się, że w jego mowie można usłyszeć akcent z terenu Małopolski. Musi mieć też co najmniej średnie wykształcenie, sądząc z zasobu wiedzy ogólnej. On sam uważa, że miał jakieś związki z gastronomią lub przemysłem spożywczym. Natomiast nie wie, ani jak się nazywa, skąd pochodzi, gdzie mieszkał, czy ma rodzinę, co robił w przeszłosci i czy jest polskim obywatelem.

Kojarzy nazwy miast polskich, ale na pytanie, kto jest w Polsce prezydentem i premierem, nie potrafił odpowiedzieć. Natomiast gdy usłyszał nazwiska Lecha i Jarosława Kaczyńskich, nagle skojarzył ich z Porozumieniem Centrum.

Mężczyzna mówi też stosunkowo dobrze po szwedzku. W szpitalu m.in. czyta Pismo Święte w tym języku. Jego treść jest mu znana i zrozumiała. Podczas testów potrafił też odpowiedzeć na wiele pytań dotyczących tego kraju. Świadczy to o tym, że albo od pewnego czasu przebywa w Szwecji lub często ją odwiedza.

Lekarze opiekujący się nim uważają, że być może uda mu się w przyszłości odbudować pamięć, ale nie odzyska jej już nigdy w pełni.

Szwedzka policja prowadząca dochodzenie poinformowała o tym wydarzeniu Konsulat Generalny RP w Sztokholmie. Informację o Polaku, który stracił pamięć, przekazano też już władzom polskim. Istnieje więc szansa, że uda się go zidentyfikować.

Chcąc uzyskać kontakt w tej sprawie można porozumiewać się z Konsulatem Generalnym RP w Sztokholmie - tel. z Polski: 0046 856 482 900.

Michał Haykowski