Jerozolima: wielu odpowiedzialnych za zamach?
Trzy różne organizacje - Brygady Męczenników al-Aksa, policja Tanzim oraz Hamas - przyznały się do przeprowadzenia samobójczego zamachu w Jerozolimie, w którym we wtorek zginęło 17 osób, a co najmniej 42 zostały ranne.
Przedstawiciele ugrupowań Hamas i Brygad Męczenników al-Aksa zadzwonili do libańskiej telewizji al-Manar, przyznając się do organizacji zamachu. Natomiast według izraelskich mediów, odpowiedzialność za przeprowadzenie zamachu ponosi policja Tanzim z Betlejem. W poniedziałek snajperzy izraelscy zabili koło Betlejem jednego z jej aktywistów, odpowiedzialnego za werbunek zamachowców-samobójców.
We wtorek rano palestyński zamachowiec wysadził się w powietrze w zatłoczonym autobusie w dzielnicy Pat w południowej części Jerozolimy. Do eksplozji doszło, gdy autobus, który jechał z osiedla Gilo na dworzec autobusowy w Jerozolimie, mijał centrum handlowe. Pojazd, który był pełen pasażerów jadących do pracy i szkół, został całkowicie zniszczony.
Do zamachu doszło krótko po tym, jak izraelski minister obrony Benjamin Ben-Eliezer oświadczył, że Izrael wie o pięciu palestyńskich zamachowcach-samobójcach, którzy przygotowują się do ataku.
Premier Izraela Ariel Szaron, który przybył na miejsce tragedii, potępił zamach. Wkluczył też możliwość stworzenia niepodległego państwa palestyńskiego. Oświadczył, że władze izraelskie będą zdecydowanie walczyły z palestyńskim terroryzmem. Powiedział, że zbrodnia dokonana przez Palestyńczyków jest bardziej wymowna niż wszelkie słowa.
Doradca premiera Szarona David Baker powiedział, że kolejny zamach dowodzi, iż administracja palestyńska wspiera akty zbrojne na terytorium Izraela.
Izraelska policja od poniedziałku ostrzegała przed możliwymi zamachami samobójczymi w Jerozolimie i Hajfie. Źródła wywiadu podały, że na teren Izraela przedostał się palestyński zamachowiec samobójca. (jask)