Jeden Polak w szpitalu, 10 zaginionych po ataku tsunami
Ambasador RP w Tajlandii Bogdan Góralczyk poinformował, że dwie Polki, które były hospitalizowane po niedzielnym trzęsieniu
ziemi i wystąpieniu fal tsunami, opuściły już szpital.
Przebywający w szpitalu Polak był operowany i czuje się dobrze.
Według wstępnych danych 10 Polaków jest zaginionych. Ambasador Góralczyk nie wyklucza, że zaginionych może być więcej. Nie jest znany też los polskiej grupy trekkingowej, która wybrała się statkiem na wycieczkę.
Obecnie helikoptery wyciągają z wody ciała tych osób, które znajdowały się w morzu w momencie nadejścia tsunami.
Na będącej znanym centrum turystycznym wyspie Phuket w południowej Tajlandii, którą najciężej w tym rejonie dotknął żywioł, zginęło łącznie 130 osób. Na wyspie znajdują się obecnie dyplomaci z 28 krajów, aby pomóc swym rodakom. Wśród nich jest - jak poinformował ambasador Góralczyk - konsul RP z Bangkoku. Dotarł on na miejsce tragedii i zbiera szczegółowe dane na temat przebywających tam Polaków.
MSZ pod warszawskim numerem telefonu (0-22) 523-96-01 przyjmuje również od rodzin polskich turystów, którzy przebywają w Tajlandii, ich adresy, numery telefonów, dane i rysopisy.