"Jechał o wiele za szybko". Koszmarny wypadek motocyklisty
49-letni motocyklista zginął w wypadku na łuku drogi. Mężczyzna wypadł z trasy i uderzył w znak drogowy. Policjanci przypuszczają, że przed śmiercią Mariusz W. mógł pędzić na swoim motocyklu z prędkością ponad 200 km/h. Mężczyzna kochał jednoślady, a motor na którym jechał, był spełnieniem jego marzeń.
Pogrążona w żałobie żona i syn z pewnością nie wierzą w to co się stało. 49-letni Mariusz, mąż i ojciec, był przecież doświadczonym kierowcą, który kochał motocykle i jeździł bezpiecznie. W słoneczną niedzielę doszło jednak do tragedii. W wypadku na łuku krajowej drogi pod Bydgoszczą nie uczestniczył żaden inny pojazd. Pogoda też była piękna i nic nie zapowiadało, że może dojść do tragedii.
Bydgoscy policjanci wciąż wyjaśniają przyczyny i okoliczności wypadku, do którego doszło w niedzielę na drodze krajowej nr 25 w Lucimiu w powiecie bydgoskim. Śmierć na miejscu poniósł 49-letni motocyklista. Był to Mariusz W.
Dziennikarze "Super Expressu" dotarli do policjanta, która brał udział w działaniach na miejscu zdarzenia. Funkcjonariusz, który chce pozostać anonimowy, wskazał, że motocyklista miał poruszać się z o wiele wyższą niż dopuszczalna prędkością. - On jechał ponad 200 km/h - przekazał reporterom mundurowy.
Do wypadku doszło w niedzielę. Tuż przed godz. 11 dyżurny bydgoskiej komendy przyjął zgłoszenie o wypadku drogowym na drodze krajowej nr 25 w miejscowości Lucim w powiecie bydgoskim.
Tragiczny wypadek pod Bydgoszczą
- Natychmiast na miejsce zostali skierowani policjanci Wydziału Ruchu Drogowego. Z ich wstępnych ustaleń wynika, że kierujący motocyklem suzuki jechał z prędkością, która nie zapewniła panowania nad pojazdem. Na łuku drogi zjechał z jezdni na prawe pobocze, a następnie uderzył w znak drogowy - przekazała w dniu wypadku kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.
Kierujący jednośladem 49-latek z Chojnic zginął na miejscu.
- Policjanci prowadzą, pod nadzorem prokuratora, czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia - przekazała kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.
Potrącony pieszy zrobił salto w powietrzu. Koszmarny wypadek w Zielonej Górze
Źródło: policja/Super Express/WP