Jechał autostradą pod prąd. Świadkiem był wiceminister
Kierowca BMW, który jechał pod prąd autostradą A1, został zatrzymany przez policję. 40-letni mieszkaniec Dąbrowy Górniczej, po pokonaniu w taki sposób ponad 20 km, porzucił pojazd na pasie zieleni i dalej zaczął iść pieszo. Incydent opisał też wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski, który był świadkiem zdarzenia.
Co musisz wiedzieć?
- Kierowca BMW poruszał się autostradą A1 pod prąd przez 26 kilometrów, stwarzając duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
- Mężczyzna był trzeźwy, ale pobrano od niego krew do dalszych badań, aby sprawdzić, czy nie był pod wpływem środków odurzających.
- Za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym może grozić mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Incydent z udziałem 40-latka miał miejsce we wtorek około godziny 11:30. Wówczas dyżurny piotrkowskiej policji otrzymał zgłoszenie o kierowcy BMW, który poruszał się pod prąd autostradą A1.
Wkrótce pojawiła się kolejna informacja - o porzuconym pojeździe. BMW stało częściowo na lewym pasie ruchu w kierunku Gdańska, a częściowo na pasie zieleni. Policjanci szybko odnaleźli samochód. Jego drzwi były otwarte, a w środku w stacyjce znajdowały się kluczyki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarzasty ws. piwa po rozmowie. "Przestało śmierdzieć ruską onucą?"
Niedaleko od pojazdu, po pasie zieleni pieszo poruszał się mężczyzna, który okazał się kierowcą BMW. Był pobudzony i zachowywał się irracjonalnie, twierdząc, że "idzie do Gdańska".
Jechał autostradą pod prąd. Potem wysiadł i zaczął iść pieszo
Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna był trzeźwy, jednak pobrano od niego krew do dalszych badań. 40-letni mieszkaniec Dąbrowy Górniczej trafił do policyjnego aresztu. Zgodnie z ustaleniami policjantów, poruszał się on autostradą A1 pod prąd przez 26 kilometrów, po czym zawrócił, zajeżdżając drogę innym kierowcom i opuścił pojazd.
Za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Policja apeluje do świadków zdarzenia o kontakt z najbliższą jednostką policji bądź z Komendą Miejską Policji w Piotrkowie Trybunalskim pod numerem 47 846 14 62 lub 47 846 12 06.
O incydencie poinformował też wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski, który - jak się okazało - był świadkiem zdarzenia.
"Autostrada A1, odcinek Częstochowa - Warszawa, ok godz. 11:30 spotkaliśmy na swojej jadącego pod prąd i po śmierć bandytę drogowego. Poruszaliśmy się 3 pasem, wyprzedzając ciężarówki, gdy na wprost nas pojawiło się pędzące na czołówkę auto. Kierowca Ministerstwa Infrastruktury zareagował w ułamku sekundy i zachował zimną krew (Panie Grzegorzu, jeszcze raz z serca Panu dziękuję). Bandyta drogowy mógł zebrać dzisiaj śmiertelne żniwo" - napisał w mediach społecznościowych, dodając, że natychmiast zadzwonił on pod numer alarmowy. Koperski również zaapelował do świadków zdarzenia o kontakt z policją.
Czytaj też:
Źródło: Komenda Miejska Policji w Piotrkowie Trybunalskim, Facebook