Polska"Jawnogrzesznicy" z PiS wrócą na łono partii?

"Jawnogrzesznicy" z PiS wrócą na łono partii?

Trzej zbuntowani wiceprezesi PiS - Ludwik Dorn, Kazimierz Michał Ujazdowski i Paweł Zalewski - najprawdopodobniej wrócą na łono partii.
To jeden z efektów sobotniego kongresu Prawa i Sprawiedliwości. Jak dowiedział się "Newsweek", prezes Jarosław Kaczyński może podjąć decyzję o przywróceniu pełni praw członkowskich trójce oponentów między innymi ze względu na wynik głosowania nad wotum zaufania dla niego.

"Jawnogrzesznicy" z PiS wrócą na łono partii?
Źródło zdjęć: © AFP

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/ii-kongres-pis-6038683547538049g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/ii-kongres-pis-6038683547538049g )
II Kongres PiS

W tajnym głosowaniu Kaczyńskiego poparło 810 delegatów, ale 77 się wstrzymało, a 50 było przeciw. W kuluarach zwolennicy buntowników uznali taki wynik za swój wielki sukces. Powszechnie spodziewano się bowiem niemal jednomyślnego poparcia dla Jarosława Kaczyńskiego. O wstrzymanie się od głosu apelowali w specjalnym liście do delegatów sami zbuntowani.

Jeszcze na sali obrad tuż po uzyskaniu wotum zaufania Kaczyński powiedział, że być może wybaczy "jawnogrzesznikom" - jak określił wiceprezesów. W rozmowie z dziennikarzami zapowiedział jedynie, że w przyszłym tygodniu się z nimi spotka.

- Jeżeli Kaczyńskiemu nie uda się złamać solidarności byłych zastępców, a po takim wyniku kongresu jest to mniej prawdopodobne, będzie musiał pogodzić się z całą trójką. Ewentualne odejście Dorna, który bardzo dużo wie o kulisach działalności PC oraz PiS, mogłoby być dla Kaczyńskiego poważnym zagrożeniem - mówi "Newsweekowi" jeden z polityków PiS, kojarzony z buntownikami.

Podczas zamkniętej dla mediów debaty głos zabrało dwóch zwolenników tych ostatnich - Jerzy Polaczek i Piotr Krzywicki. Obaj apelowali o przywrócenie na poprzednie funkcje Dorna, Ujazdowskiego i Zalewskiego. Ostro krytykowali też prezesa, że w swym zasadniczym programowym wystąpieniu zapowiedział podtrzymanie planu budowy IV RP. A to przecież Kazimierz Ujazdowski - mówili - jest jednym z autorów tego projektu.

Czy ewentualna "zgoda na górze" pomoże PiS? Jeśli sądzić po freudowskich pomyłkach Kaczyńskiego w wystąpieniu wygłoszonym w obecności dziennikarzy, niekoniecznie. Pod koniec przemówienia lider PiS zaapelował bowiem o udzielenie mu wotum zaufania jako prezesowi... Porozumienia Centrum. PC, poprzednia partia Kaczyńskiego, skończyła jako ugrupowanie kanapowe.

Wcześniej zamiast o Platformie Obywatelskiej były premier zaczął mówić o Solidarności. Ta mimowolna pomyłka nie oznacza zapewne, że od tej pory PiS uzna Platformę za uosobienie "Polski solidarnej", samemu zagospodarowując "liberalną". Z drugiej strony podczas wystąpienia prezes zapowiadał złagodzenie programu partii i zwrócenie się do miejskiej inteligencji, która w ostatnich wyborach poparła PO. Więc może jednak? (ap)

Piotr Śmiłowicz

pisJarosław Kaczyńskikongres
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)