Jarosław Kaczyński wyraża gotowość do rozmów o kandydacie PiS

Kaczyński był pytany na konferencji prasowej, czy kandydat PiS nie potrzebuje od niego wsparcia, takiego jak spotkania z liderami partii parlamentarnych i czy są one możliwe.

- W żadnym razie nie odmawiam spotkań. Z jednym wyjątkiem (chodzi o Janusza Palikota - przyp. red.)(...) Z tymi, z którymi będę rozmawiał, a mam nadzieję, że będę, będę rozmawiał o planie wyjścia z kryzysu, także politycznego, który mamy - powiedział.

Dopytywany, czy gotów jest spotkać się z premierem Donaldem Tuskiem, odpowiedział: "jeżeli to miałoby być spotkanie na temat powołania rządu technicznego, to oczywiście, że bym się zdecydował".

Prezesa PiS pytano ponadto, czy z Glińskim rozmawiał o jego poglądach i czy ze wszystkimi się zgadza. - Profesor Gliński jest człowiekiem, który może budować kompromis w czasie kryzysu i fatalnych rządów, jak te co mamy. Na pewno ma w wielu sprawach inne poglądy niż ja. (...) Nie jest tak, że we wszystkim się zgadzamy. To jest dla mnie jasne (...) Jeżeli ktoś miałby się zgadzać z Jarosławem Kaczyńskim, to byłby Jarosław Kaczyński. Zupełnie się ze sobą zgadzam - zażartował.

Gliński został w poniedziałek zaprezentowany jako kandydat PiS na premiera. Lider PiS w sobotę podczas partyjnej konwencji poprzedzającej marsz "Obudź się Polsko" zapowiedział, że za kilka tygodni PiS złoży wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Tuska.

Kaczyński odniósł się też do możliwości spotkania z prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem, który zapowiadał, że wystąpi do liderów parlamentarnych z propozycją rozmowy o gospodarce, sprawach społecznych i rolnictwie. Szef PiS zaznaczył, że spotkanie z Pawlakiem jest "całkowicie możliwe".

Sam Pawlak powiedział, że ma już ustalony kalendarz spotkań z liderami opozycji. Nie chciał jednak zdradzić szczegółów.

Poseł Ruchu Palikota Artur Dębski (RP) potwierdził, że spotkanie Ruchu Palikota z wicepremierem Pawlakiem odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. - Spotkanie jest umówione na konkretny termin. Mamy nadzieję, że to spotkanie nie jest zagraniem pod publiczkę, ani grożeniem palcem Donaldowi Tuskowi. Trzeba spotykać się ze wszystkimi, to jest nasze określone stanowisko i nie odmawiamy tego nikomu - powiedział poseł Ruchu Palikota.

Jak podkreślił, inicjatywa Pawlaka zasługuje na pochwałę, bowiem jako jedyny przedstawiciel rządu chce rozmawiać z opozycją. - Zaproszenie w jakiejś formie otrzymaliśmy. Ja się na to spotkanie nie wybieram, także przewodniczący Palikot powinien mówić o szczegółach - dodał Dębski.

Natomiast rzecznik SLD Dariusz Joński poinformował, że jego klub nie otrzymał żadnego zaproszenia od Pawlaka.

- Nie otrzymaliśmy żadnego zaproszenia i nie wiemy w czym jest problem, bo plac Trzech Krzyży, gdzie mieści się ministerstwo gospodarki leży raptem 500 metrów od Sejmu i wydawałoby się, że zaproszenia można dostarczyć w ciągu kilku minut. Potwierdza to, że była to jedynie kolejna gra Waldemara Pawlaka, na którą SLD na szczęście nie dał się nabrać - powiedział Joński.

- Wczoraj Waldemar Pawlak był jeszcze w opozycji i mówił, że wysyła zaproszenia, a dzisiaj już chyba znowu w koalicji więc podarł zaproszenia i wrzucił do kosza - dodał Joński.

Zaproszenia nie dostał też lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. - Zaproszenia nie otrzymałem. Jeśli je otrzymam i będzie miało ono charakter merytoryczny i służyło rzetelnej rozmowie, jak rozwiązywać problemy Polaków, zwłaszcza tych w trudnej sytuacji (...) to chętnie spotkam się z wicepremierem Pawlakiem. Opozycja powinna umieć z rządem rozmawiać - powiedział Ziobro.