Trwa ładowanie...
19-11-2012 08:20

Janusz Piechociński: premier Donald Tusk nie zadzwonił z gratulacjami

- Janusz Korwin-Mikke jako pierwszy lider partii zadzwonił z gratulacjami - mówił w Poranku TOK FM Janusz Piechociński. Nowy prezes PSL przyznał, że nie rozmawiał jeszcze z premierem Donaldem Tuskiem.

Janusz Piechociński: premier Donald Tusk nie zadzwonił z gratulacjamiŹródło: PAP, fot: Jacek Turczyk
d204j5p
d204j5p

Na kongresie w Pruszkowie Piechociński pokonał dotychczasowego szefa ludowców Waldemara Pawlaka - uznawanego przed zjazdem za faworyta w tym starciu - stosunkiem głosów 547 do 530. Pawlak zapowiedział odejście z rządu po ogłoszeniu decyzji kongresu.

Piechociński przyznał, że z gratulacjami nie zadzwonił jeszcze do niego premier. Donald Tusk nie ustalił też spotkania z nowym szefem PSL. - Jest poniedziałek, będziemy realizować wszystko krok po kroku - bronił premiera poranny gość TOK FM. - Pan wie, że premier Tusk lubi polityków PSL-u, a politycy PSL-u lubią Donalda Tuska - dodał.

Nowy prezes PSL pytany, czy rzeczywiście zapraszał Waldemara Pawlaka na obiad (Pawlak twierdzi, że nic o tym nie wie) potwierdził, że zaproszenie było i wciąż jest aktualne. - Niejeden raz będziemy się spotykać i rozmawiać - zapewniał Piechociński. Podkreślił, że chciałby, aby Pawlak pozostał na stanowisku ministra gospodarki "do czasu zamknięcia spraw europejskich i dokończenia prac związanych z pakietem antykryzysowym". - Uważam, że wraz z Donaldem Tuskiem mają bardzo wiele do zrobienia dla polskiej polityki, polskiej gospodarki i polskiego społeczeństwa, i chciałbym, żeby Pawlak trwał w tym rządzie i dynamizował jego działanie do wyborów parlamentarnych - stwierdził.

d204j5p
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d204j5p
Więcej tematów