Janusz Palikot: Jarosław Kaczyński jest agentem rosyjskim
- Nie potrzeba nikogo, żeby nas podpuszczał. Jarosław Kaczyński jest agentem rosyjskim, obiektywnie, niezależnie od swoich subiektywnych przekonań. Nie potrzeba w Polsce agentury rosyjskiej, bo wystarczą Macierewicz, Hofman i Kaczyński - mówił w Radiu ZET Janusz Palikot, komentując wypowiedź profesora Brzezińskiego, który ocenił, że Rosji zależy na tym, żeby Smoleńsk dzielił Polaków.
Palikot stwierdził, że oczekuje wszczęcia postępowania przeciwko politykom PiS za słowa o "zamordowaniu 96 osób". - Prokurator generalny do tej pory nie wszczął postępowania przeciwko Kaczyńskiemu, Hofmanowi i Macierewiczowi, którzy ustami Jarosława Kaczyńskiego sformułowali tezę, że premier polskiego rządu i inni członkowie rządu są zamachowcami, którzy doprowadzili do mordu politycznego – mówił Palikot, przypominając o złożonym przez Ruch Palikota zawiadomieniu do prokuratury.
Przypomniał, że od wielu lat dąży do postawienia Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu. - Gdybyśmy w 2007 lub 2008 roku postawili Kaczyńskiego przed Trybunałem, mielibyśmy dziś ten cyrk? Nie należał mu się się za to wszystko, co robili w latach 2005-2007? - pytał.
Pytany, czy chciałby, żeby Jarosław Kaczyński trafił do więzienia, odparł: Należy mu się więzienie za zniszczenie po prostu w Polsce kapitału społecznego. - Proponuję, żeby prokurator na podstawie naszego zawiadomienia aresztował wreszcie Jarosława Kaczyńskiego i skończył tę kompletną bezkarność w tej sprawie – dodał lider Ruchu Palikota.
- Mamy 70 lat pokoju w Europie, Polska ma fenomenalny czas od 20 lat, żeby wreszcie wyrwać się z tego cholernego, historycznego, geograficznego położenia. A teraz my sami, nie mając wrogów zewnętrznych, jak za Sasa, jak za zaborów, sami się w końcu tak pokłócimy, tak rozwalimy wszystko i szlag trafi to państwo, całe społeczeństwo – mówił Palikot.
Lider Ruchu ponownie opowiedział się za powołaniem międzynarodowej komisji wyjaśniającej przyczyny katastrofy smoleńskiej. - Mi już opadają ręce, nie wiem jak z tego inaczej wyjść niż jakimiś siłami międzynarodowymi – uzasadniał swoje stanowisko.
Dodał, ze jego zdaniem przyczyną obecnego stanu dyskusji smoleńskiej jest błąd popełniony przez obecny rząd. – Jerzy Miller, Donald Tusk i cała ekipa powinni być znacznie bardziej ofensywni. Ja rozumiem, że było trudno, bo był żal tych ludzi, była tragedia i rozpacz. Ale z drugiej strony doszło do nadużycia ze strony Jarosława Kaczyńskiego, który po śmierci Lecha Kaczyńskiego, budował na niej karierę polityczną i grał tymi trupami - uzasadniał Palikot.