Janik zamieszany w tzw. aferę paliwową?
Prokuratorzy badający w 2005 r. sprawę
wyłudzania kredytów przez firmy podejrzewane o udział w
tzw. aferze paliwowej nie zweryfikowali wystarczająco informacji wskazujących na związek z całym procederem
Krzysztofa Janika (SLD) - uważa "Nasz Dziennik".
Informacje, do jakich dotarł "Nasz Dziennik", wskazują na to, że po rozpoczęciu prac przez sejmową komisję śledczą, wątek, w którym pojawiało się nazwisko barona SLD, był wyciszany i przemilczany. Zdaniem osób zaangażowanych w wyjaśnienie "afery paliwowej", śledztwo w tej sprawie powinno zostać przeprowadzone ponownie.
Gazeta powołuje się na zeznania byłego prokuratora Andrzeja Czyżewskiego. Był on jednym z głównych świadków zeznających przed sejmową komisją ds. PKN Orlen.
Zdaniem Czyżewskiego, nazwisko Janika pojawiło się w kontekście prób przestępczego przejęcia przez ludzi związanych z mafią paliwową firmy Dansztof i wyłudzenia kredytu bankowego przez tę firmę z oddziału Kredyt Banku SA w Rybniku. (PAP)