ŚwiatJan Masiel nie wyleci z Bombaju z innymi europosłami

Jan Masiel nie wyleci z Bombaju z innymi europosłami

Europoseł Jan Masiel powiedział, że na godz. 2. czasu lokalnego (czyli ok. 21.30 czasu
polskiego) planowany jest wylot z Bombaju samolotu francuskich sił powietrznych, który ma wziąć na pokład ok. 200 osób. On sam opuści Bombaj godzinę później, samolotem rejsowym.

Jan Masiel nie wyleci z Bombaju z innymi europosłami
Źródło zdjęć: © PAP

28.11.2008 | aktual.: 28.11.2008 17:53

Z kilkunastoosobowej delegacji Parlamentu Europejskiego Bombaj opuściło do piątku 5 europosłów. - Wylecieli poseł i posłanka z Niemiec, poseł z Węgier i dwóch Brytyjczyków. Polecieli samolotem linii Virgin - poinformował Masiel.

Dodał, że godzina odlotu samolotu francuskiego nie jest pewna, dlatego niektórzy eurodeputowani - w tym on sam - decydują się na loty rejsowe.

- Ponieważ zależy mi na jak najszybszym przylocie do Poznania z uwagi na konferencję prasową w sobotę, o godzinie 14.30 w moim biurze poselskim, polecę jednak lotem rejsowym - dodał Masiel.

Delegacja PE mieszkała w hotelu Taj Mahal, zaatakowanym w środę wieczorem przez terrorystów. Następnie przewieziono ją na przedmieścia Bombaju do przyjaciół konsula Francji, a później do hotelu Hyatt blisko lotniska.

Jan Masiel wyraził zaskoczenie faktem, że dyrekcja hotelu odcięła gości od wszelkich informacji. - Jestem odcięty od świata. Proszę sobie wyobrazić, że załoga wielkiego hotelu Hyatt postanowiła nie uruchamiać w telewizorach kanałów informacyjnych - powiedział.

Europoseł poinformował, że w czasie skoordynowanej akcji terrorystów w hotelu Taj Mahal żadnemu z członków delegacji nic się nie stało. Media podawały wcześniej, że wśród członków delegacji byli ranni.

Zdaniem Masiela akcja indyjskich służb po zamachach w Bombaju nie była dobrze zorganizowana i skoordynowana. - W rękach żołnierzy, policjantów czy strażaków nie widziałem żadnej krótkofalówki - oświadczył. Akcja antyterrorystyczna stała się profesjonalna dopiero po 10 godzinach od jej rozpoczęcia - ocenił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)