PolskaJakie są szanse na ekstradycję Polańskiego?

Jakie są szanse na ekstradycję Polańskiego?

Prokuratura rozpoczęła rozpatrywanie amerykańskiego wniosku o areszt dla Romana Polańskiego. Do Warszawy dotarło właśnie tłumaczenie na język polski tego dokumentu. Reżyser, który przyjechał do stolicy na otwarcie Muzeum Historii Żydów Polskich, jest od 36 lat ścigany za gwałt na nieletniej. - W Polsce to przestępstwo się przedawniło, a według prawa możemy dokonać ekstradycji tylko w przypadku, jeśli jest nadal ścigane w naszym kraju - podkreśla wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski.

Aresztowanie Polańskiego jest jednak wątpliwe. Jak zauważa RMF FM, chodzi przede wszystkim o to, że zbyt długo trwają wszelkie procedury. Mimo pilnego nadesłania dziś przez Amerykanów - koniecznego ze względów formalnych - tłumaczenia wniosku, teraz Prokuratura Generalna musi zdecydować, która jednostka będzie prowadzić sprawę.

Po tej decyzji amerykański wniosek o areszt trafi do wybranej prokuratury okręgowej, najpewniej pocztą. Miejsce pobytu reżysera będą ustalać policjanci, a według naszych informacji, Roman Polański miał we wtorek wieczorem opuścić Polskę.

- Braki formalne amerykańskiego wniosku o aresztowanie przebywającego w Polsce Romana Polańskiego zostały usunięte, prokuratura analizuje ten wniosek - powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk.

Zapowiedział, że po południu będzie można więcej powiedzieć na ten temat. - Na razie możemy powiedzieć, że prokuratura ma już tłumaczenie pisma strony amerykańskiej, więc te braki formalne zostały usunięte i można przystąpić do merytorycznego badania wniosku - dodał Martyniuk.

Władze Stanów Zjednoczonych wystąpiły do Polski o aresztowanie 80-letniego dziś Polańskiego, który formalnie jest poszukiwany przez Interpol i objęty międzynarodowym nakazem poszukiwania w celu aresztowania i ekstradycji. Reżyser w 1977 r. został zaocznie uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey (obecnie Geimer). Przed ogłoszeniem wyroku potajemnie opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim ugody.

W związku z informacją, że Polański przybył do Warszawy na uroczystość otwarcia Muzeum Historii Żydów Polskich, amerykańskie władze wystąpiły do Prokuratury Generalnej i Ministerstwa Sprawiedliwości o aresztowanie reżysera. Rzeczniczka ministerstwa Patrycja Loose powiedziała PAP, że resort pismo z USA skierował do Prokuratury Generalnej.

- Wniosek z USA przetłumaczony na język polski, czyli spełniający wymogi formalne w środę po godz. 23 wpłynął do MS. Przekazaliśmy go Prokuraturze Generalnej - powiedziała Patrycja Loose. Dodała, że wcześniej wniosek wpłynął w języku angielskim i w związku z tym nie spełniał wymogu formalnego, bo powinien być sformułowany w języku kraju, do którego jest kierowany. - Strona amerykańska nie dopełniła formalności, ale poprawiła się i ponownie skierowała wniosek po polsku - zaznaczyła.

To nie pierwszy taki wniosek USA. Poprzednio występowano o to do Polski w 2010 r., gdy szwajcarski resort sprawiedliwości odmówił ekstradycji Polańskiego do USA. Już wtedy prokuratorzy w Los Angeles i przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości w Waszyngtonie oświadczyli, że będą dalej ścigać reżysera.

W lipcu 2010 r. Prokuratura Generalna uznała, że ewentualne wydanie przez władze polskie Romana Polańskiego innemu państwu jest niemożliwe z powodu przedawnienia karalności jego czynu w polskim prawie. - Ta opinia ma znaczenie, ale nie jest wiążąca - powiedział w czwartek Martyniuk.

Jednym z warunków ekstradycji jest stwierdzenie, że określone przestępstwo jest ścigane w obu krajach i że w żadnym z nich nie nastąpiło przedawnienie jego karalności. Według polskiego prawa przestępstwa zagrożone karą więzienia powyżej trzech lat ulegają przedawnieniu po 10, 15 lub 20 latach od chwili ich popełnienia. W przypadku zabójstwa jest to lat 30. Przedawnienie nie stosuje się do zbrodni przeciwko pokojowi, ludzkości i przestępstw wojennych.

W 2010 r. polska prokuratura generalna zaznaczała, że fakt posiadania przez Polańskiego polskiego obywatelstwa nie jest w kwestii hipotetycznego wydania go przez nasz kraj rozstrzygający. "Koncentrując się tylko na okolicznościach związanych z kwestią obywatelstwa polskiego posiadanego przez Polańskiego, można byłoby wyprowadzić uzasadniony wniosek, że jego wydanie przez władze polskie władzom USA byłoby od strony prawnej teoretycznie możliwe" - głosi opinia PG.

PG podkreśla, że w polskim systemie prawnym obowiązuje zakaz ekstradycji obywatela polskiego. Od zasady tej istnieje jednak wyjątek i jest dopuszczalna ekstradycja obywatela polskiego na wniosek innego państwa lub sądowego organu międzynarodowego, jeżeli możliwość taka wynika z ratyfikowanej przez Polskę umowy międzynarodowej lub ustawy wykonującej przepisy organizacji międzynarodowej, której Polska jest członkiem.

Jak wskazała PG, Polska i USA mają podpisaną umowę o ekstradycji. Według niej żadne z umawiających się państw nie jest zobowiązane do wydawania własnych obywateli, jednakże sąd może dokonać wydania takiej osoby, jeśli uzna wydanie jej za "właściwe i możliwe". Do wydania własnego obywatela, jak wskazano w analizie, może dojść ponadto tylko wtedy, gdy wniosek dotyczy czynu popełnionego poza terytorium Polski i stanowi przestępstwo według polskiego prawa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (987)