Jaka będzie jesień? Prognozy Amerykanów
Choć kalendarz pokazuje lato jeszcze we wrześniu, to jednak w meteorologii stosuje się zupełnie inny podział roku na pory, oparty na danych klimatycznych. W związku z tym mówi się o "lecie meteorologicznym", które trwa od początku czerwca, do końca sierpnia. Zbliżamy się zatem do meteorologicznej jesieni. Jaka ona będzie?
Najbardziej znaną i szanowaną instytucją na świecie zajmującą się prowadzeniem prognoz sezonowych, jest National Centers for Environmental Prediction (NCEP) w Stanach Zjednoczonych. Głównym celem tego centrum jest przewidywanie zagrożeń pogodowych na terenie USA, by móc w porę zapobiec katastrofalnym stratom. Takiej właśnie instytucji brakuje w Polsce, przez co "zima zaskakuje drogowców", a powodzie szokują wszystkich.
Polegajmy zatem na Amerykanach. Co oni wieszczą? Prezentowana prognoza CFSv2 opiera się na danych uzyskanych 19 sierpnia 2013 roku, a więc są bardzo świeże. Wskazują one wyraźnie na bardzo ciepły wrzesień, w którym temperatury w Polsce powinny być wyższe niż średnio o tej porze roku. Średnia maksymalna temperatura dzienna w tym miesiącu, to 17-19 stopni, można zatem spodziewać się, że tym razem będą to wartości bliższe 20 stopniom.
Wrzesień ma być natomiast nieco bardziej deszczowy niż zwykle, szczególnie w zachodniej i południowej części kraju. Nie będą to jednak drastyczne różnice w porównaniu ze średnimi wieloletnimi. W większości kraju nie spadnie więcej deszczu niż zazwyczaj, na zachodzie dziennie będą to różnice rzędu... 0,2 do 0,4 mm dziennie.
Październik ma być w Polsce okresem zgodnym z normą wieloletnią, a więc maksymalne dzienne temperatury dochodzić będą średnio do 12-14 stopni. Deszczu będzie dla odmiany tyle co zazwyczaj. Nie mamy się co zatem obawiać ani przedwczesnego ataku zimy, ani też szczególnie efektownego "babiego lata". Będzie za to... brytyjsko, czyli ani ciepło, ani zimno.
Listopad ma być kolejnym miesiącem "normalnym", natomiast warto zauważyć prognozę dla Rosji, która wskazuje na wyjątkowe ciepło jak na tę porę roku, podobnie zresztą ma być w Arktyce. Co to dla nas oznacza? Atlantyckie, mokre i nieprzyjemne powietrze, ale też niemal zerowe ryzyko ataku zimy i mrozów. Ciągle będzie "brytyjsko", z temperaturami rzędu 5-10 stopni maksymalnie w ciągu dnia.
Prognozy na zimę nie należy natomiast traktować zbyt poważnie, ponieważ jest to zbyt daleka perspektywa, by można ją było trzeźwo ocenić. Wstępnie jednak można zakładać, że będzie to sezon średnio ciepły/zimny. Oznacza to... pierwszy od kilku lat sezon, który nie będzie szczególnie mroźny. Odpowiedzialności za tak odległe predykcje nikt rozsądny raczej jednak nie weźmie.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.