Jak rzucić palenie w 20 minut
- Kopciłam jak smok przez 20 lat, rzucałam nałóg kilka razy, ale bez skutku. Teraz nie palę od tygodnia - mówi "Gazecie Lubuskiej" pani Monika i siada na fotelu. Lekarz przystawia jej do głowy elektrody.
O skutecznej terapii antynikotynowej pani Monice opowiedzieli znajomi. Zdumiało ją tylko jedno: że na zabieg trzeba przyjść ze swoim... papierosem.
- Niedopałek podłączony do elektrod działa na zasadzie szczepionki przeciw nikotynowej - obrazowo wyjaśnia internista Szymon Woronko, który przeprowadza zabiegi.
Zabieg trwa 20 minut. Pacjent siada w fotelu, lekarz do głowy i czoła przystawia elektrody podłączone do aparatury, a do trzeciej wrzuca papierosa. Dłonie kładzie się na metalowe płytki, które "wyciągają” z organizmu toksyny.
- Z reguły wystarczy jeden zabieg i pacjent do papierosów już nie wraca. Ale zdarza się, że terapię trzeba powtórzyć, bo dokucza głód nikotynowy - dodaje Sz. Woronko.
Terapia jest w Polsce nowością. Ale nie w Niemczech, gdzie po raz pierwszy zabieg ten 30 lat temu zastosował w leczeniu uzależnień lekarz Franz Morelli.
- Polega on na wygaszaniu falowo zapisanego w tkance nerwowej głodu nikotynowego - wyjaśnia Sz. Woronko, który przeszedł w Niemczech szkolenie i ściągnął do Zielonej Góry aparaturę. - Głód ustępuje bezterminowo. Co więcej: cały czas można przebywać w otoczeniu osób palących.
Z terapii tej skorzystać nie mogą kobiety ciężarne i pacjenci z rozrusznikiem serca.