Jak doszło do samobójstwa sędziego w Garwolinie?
Prokurator Krajowy Marek Staszak wyjaśniał sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka jak doszło do samobójstwa sędziego z Garwolina. Sędzia powiesił się w domu, który budował, w dzień po przeszukaniu przez ABW jego biura na zlecenie prokuratury. Funkcjonariusze zabezpieczyli telefon komórkowy, komputer i wybrane akta spraw prowadzonych przez sędziego Grzegorza B.
Prokurator Krajowy wyjaśniał posłom, że przeszukanie nastąpiło w związku z podejrzeniami o korupcję: na podstawie podsłuchów ustalono, ze sędzia w zamian za korzyści majątkowe mógł wydawać decyzje korzystne dla osób, których sprawami się zajmował.
Marek Staszak powiedział, że sędzia Grzegorz B. był jedynym sędzią garwolińskiego sądu, wobec którego pojawiły się podejrzenia o korupcję. W związku z tymi podejrzeniami zarzuty postawiono 12 osobom, a 10 z tych osób zatrzymano, jednak bez stosowania aresztu. Marek Staszak wyjaśniał, że na tym etapie postępowania nie występowano jeszcze o uchylenie immunitetu sędziowskiego Grzegorza B., ale gdyby żył, nastąpiłoby to zapewne po zebraniu materiału dowodowego. Prokurator Krajowy podkreślił , że właśnie do zebrania dowodów zmierzało przeszukanie oraz zabezpieczenie dokumentacji w biurze sędziego.
Marek Staszak podkreślał, że przeszukanie pomieszczeń służbowych sędziego odbyło się zgodnie z prawem i obowiązującymi procedurami. Sędzia, który nie był obecny tego dnia w sądzie, dowiedział się o przeszukaniu następnego dnia od prezesa sądu.
Wtedy właśnie wyjechał z sądu - przed zakończeniem pracy - i popełnił samobójstwo. Prokuratura okręgowa w Siedlcach, która bada okoliczności samobójczej śmierci sędziego ustaliła, że akt ten nastąpił bez udziału osób trzecich. Natomiast nadal trwają ustalenia, czy sędzia nie był w jakikolwiek sposób, przez kogokolwiek skłoniony do samobójstwa.