Jaguar wchodzi w lud
(WP)
Jaguar wchodzi w lud. Debiutujące właśnie na światowych rynkach najmniejsze auto w historii tej marki, model X-Type, nie będzie jednak jeszcze brytyjską odmianą Volskwagena, lecz rywalem zdecydowanie wyżej plasowanych pojazdów: BMW serii 3, czy Audi A 4. I ma realną szansę tę rywalizację wygrać, choć nadal nie będzie "masówką".
07.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
A jeśli się tak stanie, będziemy mogli mieć wcale niemałą satysfakcję, jako że kierownikiem zespołu projektującego X-Typa był pracujący od 12 lat w brytyjskiej firmie Polak - Tadeusz Jelec, obecnie główny stylista Jaguara. Nie tylko odpowiadał za wnętrze samochodu, ale też prowadził cały projekt, aż do zejścia pierwszego samochodu z taśmy produkcyjnej.
Najtańsza wersja najnowszego auta tej marki - X-Type kosztuje w Polsce "tylko" 142 tys. zł (wg obecnego kursu euro), co oznacza, że marzenia o jego posiadaniu stają się bliższe niż kiedykolwiek. Ponieważ jednak jest to kwota wciąż niemała, większości zmotoryzowanych pozostaną nadal tylko marzenia. Nowe auto nie "spospoliciało" również na tyle, aby testujący je w Polsce dziennikarze mogli jeździć nim samodzielnie: niby za kierownicą wszystko było wolno, ale ostrożnie, pod czujnym okiem pracownika firmy.
X-Type jest prekursorem wielu nowoczesnych rozwiązań, dotychczas w Jaguarach nie stosowanych. Największą niespodzianką jest zapewne stały napęd na 4 koła, z rozdziałem siły między przednimi i tylnymi w stosunku 40:60. Pozytywnie zadziwia również pojemność bagażnika: choć to najmniejszy samochód z rodziny, zapakować do niego możemy najwięcej - ponad 450 l. Liczby różnego rodzaju wewnętrznych schowków (ponad 30) pozazdrościć X-Typowi mogą minivany. Bodaj w żadnych innym samochodzie na świecie nie zastosowano tak nowatorskiego, sterowanego komputerem systemu poduszek i kurtyn powietrznych, które są niemal wszędzie. Elektronika decyduje które, kiedy i z jaką siłą się otworzą, uwzględniając przy tym wszystkie parametry mogące mieć wpływ na bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów.
Ten kompaktowy, sportowy sedan, a jednocześnie samochód rodzinny, będzie dostępny w trzech wersjach wyposażenia: Entry, High i Sport. Dwie ostatnie można zamówić nie tylko z silnikiem 2,5 l, ale również 3,0 l V6. Mniejszy ma moc 194 KM, zapewnia przyspieszenie od 0 do 100km/h w ciągu 8,3 s (8,9 - ze skrzynią automatyczną) i prędkość maksymalną 225 km/h. Większa jednostka napędowa ma moc 231 KM, co zapewnia przyspieszenie do setki w 7 s (7,5 s z automatem) i prędkość maksymalną 235 km/h.
W najuboższym pakiecie, oprócz satysfakcji z jazdy Jaguarem, możemy spodziewać się m.in. poduszek powietrznych przednich i bocznych oraz kurtyn, ABS, aktywnego wspomagania kierownicy, wyrafinowanego systemu zabezpieczeń przed kradzieżą, klimatyzacji, elektrycznej regulacji fotela kierowcy i sprzętu audio wysokiej klasy. Im wyższe piętro - tym bardziej luksusowo, a więc i drożej, aż do ponad 172 tys. zł. Nieusatysfakcjonowani mogą oczywiście zamówić jeszcze wiele innych dodatków za łączną kwotę prawie 100 tys. zł, w tym tak wyrafinowane, jak specjalny system nawigacji z ekranem dotykowym.
Nowy Jaguar objęty jest w Polsce gwarancją na podzespoły mechaniczne na okres 3 lat lub 100 tys. km oraz pakietem assistance przygotowanym przez działającą w całej Europie szwajcarską firmę Elvia. Pomoc przyjedzie nie tylko do awarii, ale także z kanistrem - gdy zabraknie w trakcie jazdy paliwa, z dodatkowymi kluczykami - jeśli oryginalne zgubimy lub zamkniemy w środku, a nawet jeśli trzeba będzie - wymieni koło, gdy złapiemy gumę. Pomoże też w najtrudniejszej sytuacji - w razie wypadku, pożaru samochodu lub jego kradzieży.
Wkrótce podzielimy się wrażeniami z jazdy nowym Jaguarem, a także zamieścimy rozmowę z głównym projektantem brytyjskiej firmy - Tadeuszem Jelecem. (rn)