Izabella C., która wjechała w przejście podziemne w Warszawie nie stawia się na policji
Izabella C., która wjechała do przejścia podziemnego w centrum Warszawy nie stawia się w ogóle na policji - informuje Wirtualną Polskę Edyta Adamus ze stołecznej policji. 31-latka powinna zgłaszać się na komendzie dwa razy w tygodniu.
10.02.2014 | aktual.: 10.02.2014 13:00
Izabella C. wjechała do przejścia podziemnego w centrum Warszawy w nocy z 17 na 18 grudnia 2013 roku po tym, jak uderzyła w inne auto i straciła panowanie nad swoim mercedesem. Zgodnie z decyzją sądu, 31-latka miała się zgłaszać na komendę dwa razy w tygodniu i nie może też opuszczać kraju.
Okazuje się jednak, że 31-latka nie stosuje się do decyzji sądu. - Kobieta nie stawia się na komendzie policji w ogóle - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.
Adamus dodała, że policja wystosowała już dwa pisma do prokuratury w związku z tą sprawą.
Jak informuje tvnwarszawa.pl na razie do prokuratury dotarło jedno pismo. - Po otrzymaniu pierwszego pisma prokuratur zwrócił się do Izabelli C. z informacją, że ma obowiązek stawiać się na dozór policyjny. Jeżeli drugi pismo do nas wpłynie, to na pewno prokuratur je przeanalizuje i podejmie decyzję, co dalej z tym środkiem zapobiegawczym - mówi Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dodaje też, że Izabella C. dwukrotnie w styczniu stawiała się na wezwania prokuratora.