Islamiści po zajęciu Mosulu wymordowali więźniów
Dzihadyści z Państwa Islamskiego (IS) dokonali w czerwcu tego roku masowych morderstw na więźniach po zajęciu irackiego miasta Mosul. Zabito wtedy około 600 szyitów - poinformowała organizacja Human Rights Watch, powołując się na relacje świadków zbrodni.
Do zdarzenia miało dojść niedługo po zdobyciu przez islamistów Mosulu. Sunniccy bojownicy z IS zgromadzili wtedy około 600 szyickich więźniów, kazano im uklęknąć i rozstrzelano z broni automatycznej - relacjonuje HRW w oświadczeniu, które powstało po rozmowach z 15 osobami, którym udało się przeżyć masakrę.
- Kula trafiła mnie w głowę, upadłem na ziemię i wtedy zostałem postrzelony w rękę. (...) Byłem nieprzytomny przez około pięciu minut. Jedna osoba została postrzelona w głowę, kula przeszła na wylot i wtedy on spadł na mnie - relacjonował jeden ze świadków HRW.
Zobacz też:
HRW podkreśla, że szyici zostali wcześniej odseparowani od reszty więźniów, którzy byli sunnitami. Współwyznawcy zostali następnie wypuszczeni przez dżihadystów. W tej grupie miało też znaleźć się kilku chrześcijan. Nieznany jest natomiast los 50-100 osób, które islamiści oskarżyli o fałszywe podawanie się za sunnitów. Bojownicy IS mieli ich wywieźć w nieznane miejsce.
Poza tą zbrodnią w czerwcu dżihadyści z IS dokonali egzekucji około 1,7 tys. osób pochwyconych w okolicach miasta Tikrit. Większość z nich to wojskowi.
Na opanowanych obszarach Iraku i Syrii dżihadyści proklamowali kalifat. Celem ich ataków są także chrześcijanie i inne mniejszości religijne.
