Iran wysłał elitarnych żołnierzy na odsiecz Baszarowi al-Asadowi
Iran za wszelką cenę chce utrzymać przy władzy sojuszniczy reżim w Syrii. Dlatego na odsiecz prezydentowi Baszarowi al-Asadowi wysłał 150 oficerów elitarnej Gwardii Rewolucyjnej, by pomogli mu rozprawić się z rebeliantami - pisze "The Daily Telegraph" powołując się na zachodnie służby wywiadowcze.
Teheran już na dobre włączył się do syryjskiej wojny domowej. Irański prezydent Mahmud Ahmadineżad ponoć osobiście wydał rozkaz wysłania licznej grupy doświadczonych oficerów, by wesprzeć najbliższego sojusznika w regionie.
Ponadto "New York Times" doniósł ostatnio, że Iran wznowił transport sprzętu wojskowego do Syrii przez przestrzeń powietrzną Iraku. Dostawy, liczone w dziesiątkach ton, ruszyły w lipcu, gdy syryjscy rebelianci zaczęli odnosić coraz większe sukcesy.
Według źródeł wywiadowczych to właśnie irańskie wsparcie w sprzęcie i ludziach pozwoliło reżimowi Asada w ostatnich tygodniach przejść do skutecznej kontrofensywy, która zepchnęła rebeliantów do głębokiej defensywy.
Jak podaje "The Daily Telegraph", irańscy oficerowie, podobnie jak uzbrojenie, przylecieli do Damaszku wyczarterowanym lotem. Opozycyjna Narodowa Rada Oporu Iranu (NCRI) twierdzi, że rzekomych 48 irańskich pielgrzymów podróżujących do Damaszku, których ujęli na początku sierpnia syryjscy powstańcy, to w rzeczywistości właśnie część 150-osobowego kontyngentu przysłanego przez Teheran.
Rzecznik NCRI poinformował, że wśród wziętych do niewoli Irańczyków jest nawet kilku pułkowników i generałów, którzy mają za sobą wieloletnią służbę w Gwardii Rewolucyjnej.
Według przedstawicieli władz USA Iran, który należy do największych sojuszników Syrii, wspiera reżim w Damaszku zapewniając mu m.in. sprzęt do przechwytywania rozmów telefonicznych i monitorowania internetu. Irańskie siły specjalne były zaangażowane w szkolenie elitarnych sił syryjskich, składających się z alawitów, oraz żołnierzy chroniących bazy lotnicze.
- Iran podjął strategiczną decyzję, aby pogłębić swoje zaangażowanie w syryjskim kryzysie. Irańczycy są zdesperowani, aby ich najważniejszy regionalny sojusznik go przetrwał - cytuje "The Daily Telegraph" wysokiej rangi oficera wywiadu, który podkreślił, że irańskie zaangażowanie zaczyna przynosić wymierne efekty.
Irańska Gwardia Rewolucyjna (oficjalnie nazywana Armią Strażników Islamskiej Rewolucji) to elitarna formacja złożona z ok. 125 tys. najwierniejszych żołnierzy. Ich faktycznym zadaniem jest ochrona interesów władzy oraz tłumienie niepokojów wewnętrznych i potencjalnych powstań zbrojnych.