Intelektualiści apelują o pochowanie Miłosza Na Skałce

Apel został przekazany do klasztoru paulinów na Skałce. Rodzina Czesława Miłosza nie sprzeciwia się tej inicjatywie. Decyzję podejmie przeor o. Stefan Rożej po powrocie ze Stanów Zjednoczonych.

Jak poinformowano w "Tygodniku Powszechnym", pod apelem podpisali się: prezes PEN CLUBU prof. Władysław Bartoszewski, prof. Ewa Bukojemska, prof. Aleksander Fiut, Józefa Hennelowa, prof. Jerzy Jarzębski, Julia Hartwig, red. nacz. Wydawnictwa Literackiego Małgorzata Nyczowa, prof. Ryszard Nycz, Wojciech Kilar, prof. Jacek Popiel, Marek Skwarnicki, prof. Andrzej Szczeklik, Wisława Szymborska, Barbara Toruńczyk, Andrzej Wajda, Lech Wałęsa, prof. Marta Wyka, Krystyna Zachwatowicz, Adam Zagajewski i Bogusław Żurakowski.

Tygodnik Powszechny popiera tę inicjatywę, bo uważa, że to jest bardzo słuszny pomysł - powiedział ks. Adam Boniecki. Chęć poparcia inicjatywy wyraził także ks. bp Tadeusz Pieronek. Jestem oczywiście za tym, chociaż nie podpisywałem się pod tą inicjatywą, staram się o to. Skałka to właściwe miejsce, ponieważ Czesław Miłosz jest postacią bardzo znaczącą, nie tylko z powodu otrzymania Nagrody Nobla, choć każdy naród tym się chlubi. Myślę, że to jest intelektualista, który umiał wewnętrznie przeciwstawić się temu, co przechodziliśmy przez ostatnie dziesiątki lat. Cechowała go odwaga myślenia i stawiania spraw zupełnie inaczej niż nam to chciano narzucić - powiedział bp Pieronek.

Jak poinformował, wracający ze Stanów Zjednoczonych przeor paulinów wie już o inicjatywie. Po zasięgnięciu opinii swojej rady podejmie decyzję.

Jak poinformowała w imieniu rodziny Czesława Miłosza Agnieszka Kosińska, inicjatywa poparcia ruszyła lawinowo. Rodzina się nie sprzeciwiła temu pomysłowi. My po prostu daliśmy swego rodzaju przyzwolenie, że nie mamy nic przeciwko temu. Skoro taka jest wola ogółu, a dzieło Czesława Miłosza było w pewnym sensie własnością ogółu, trudno się sprzeciwiać takiemu pomysłowi - powiedziała Kosińska.

Procedura wymaga, by z prośbą do przeora zwróciła się rodzina. Są procedury, którym nie możemy uchybić, np. nie możemy nie pójść do paulinów. Przeor takie zdanie otrzyma, że rodzina nie jest przeciwna temu i wobec takiej sytuacji pokornie prosi - wyjaśniła Kosińska.

Skałka to wzgórze obok Wawelu, na którym stoi barokowy kościół pod wezwaniem św. Michała Archanioła i św. Stanisława oraz zabudowania klasztorne oo. paulinów.

Według legendy, na Skałce w 1079 roku zginął z rąk króla Bolesława Śmiałego biskup krakowski Stanisław Szczepanowski.

Od połowy XIII wieku ku czci św. Stanisława odbywają się w święto tego patrona w maju procesje z Wawelu na Skałkę. Procesje te mocno wpisały się w tradycje Krakowa i świadomość mieszkańców miasta. Odbywały się nawet podczas zaborów i w czasach stalinowskich.

Od XIV wieku Skałka pełniła rolę "Canossy dla polskich królów". W przeddzień koronacji pielgrzymowali oni na Skałkę, czyniąc pokutę za zbrodnie Bolesława Śmiałego. Zwyczaj ten, który prawdopodobnie datuje się od koronacji Władysława Łokietka w 1320 roku, stał się nieodłącznym elementem ceremoniału koronacyjnego.

Krypta Zasłużonych w kościele na Skałce powstała w 1880 roku po uroczystościach związanych z 800-leciem śmierci św. Stanisława i 400-leciem śmierci Jana Długosza, którego prochy tu umieszczono. Obok niego spoczywają Wincenty Pol, Lucjan Siemieński, Józef Ignacy Kraszewski, Teofil Lenartowicz, Adam Asnyk, Henryk Siemiradzki, Stanisław Wyspiański, Jacek Malczewski, Karol Szymanowski, Ludwik Solski i pochowany w 1955 roku astronom Tadeusz Banachiewicz.