Do najgroźniejszego zamachu doszło w katolickim kościele Santa Ana podczas mszy z udziałem około 800 wiernych.
Co najmniej 19 osób odniosło obrażenia, niektóre z nich bardzo poważne - powiedział proboszcz parafii, ojciec Suryanto. Rozległa się silna eksplozja. Ludzie rzucili się do panicznej ucieczki. Pojawiły się chmury gęstego dymu, a z sufitu zaczęły spadać różne przedmioty - opowiadał ksiądz Suryanto, który odprawiał mszę.
W kilka minut później druga bomba wybuchła w minibusie zaparkowanym przed znajdującym się w pobliżu kościele protestanckim. Szczęśliwe ta eksplozja nie spowodowała ofiar. (ej)
