Ile warte jest imperium ojca Rydzyka?
70 mln zł długów i zyski, które nie starczają na ich pokrycie. Ojciec Rydzyk, walcząc z KRRiT, bije się o przetrwanie. Portal Money.pl sprawdził w jakiej kondycji jest imperium redemptorysty.
20.04.2012 | aktual.: 21.04.2012 08:47
Jak sprawdził Money.pl, dług TV Trwam przekracza już 70 mln złotych. Znalezienie się platformie na Multipleks1 to więc być albo nie być dla stacji.
Jak dotąd fundacji udało się sprzedać zaledwie 300 tysięcy zestawów satelitarnych. W ciągu blisko 10 lat zarobiła na nich około 120 mln złotych. Roczne datki od wiernych widzów nie przekraczają 3 mln złotych. Biorąc pod uwagę, że roczny koszt utrzymania telewizji to ponad 15 mln złotych, uzyskane pieniądze nie starczają więc na przetrwanie. Teraz majątek fundacji to ponad 90 mln złotych, ale jak ujawniła KRRiT, zobowiązania Lux Veritatis wobec zakonu sięgają już ponad 70 mln złotych.
Katolicki głos w każdym domu zabrzmiał w 1994 roku. Wtedy to redemptoryści otrzymali koncesję na emisję ogólnopolskiego programu radiowego, czyli Radia Maryja. Rozgłośnia dysponuje 125 nadajnikami i jak mało która stacja obejmuje swoim sygnałem cały kraj. Mimo to, liczbą słuchaczy radio ojca Rydzyka nie może się równać z innymi największymi rozgłośniami. Podczas gdy udział w rynku takich sieci jak RMF FM i Radio ZET znacznie przekracza 10%, to w przypadku rozgłośni z Torunia jest to niewiele ponad 3%. Trzeba jednak przyznać, że ostatnio ten udział wzrósł. Trzy lata temu był o blisko 40% niższy. Rozgłośnia ujawniła jakiś czas temu w sprawozdaniu finansowym, że udało jej się zebrać 16 mln złotych.
Jak policzył portal Money.pl, kolejny biznes zakonnika - wRodzinie - przynosi rocznie ponad 11,3 mln złotych.
Także Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej, mimo rozbudowy i wzrostu liczby studiujących, pozostaje niewielką uczelnią. Zatrudniając około 65 wykładowców i pracowników, przy stosunkowo niskim czesnym, które w tym roku wynosi 1700 złotych za semestr, nie jest dochodowym przedsięwzięciem. Jak oszacował portal Money.pl, przychody uczelni od studentów, zarówno z czesnego jak i z opłat za korzystanie z akademików, sięgnęły w ubiegłym roku ponad 2,3 mln złotych. By uczelnia zarabiała na siebie, musiałaby kształcić rocznie co najmniej 700 studentów.