Niezwykle skromny Vlastimil Horvath - jak napisał prestiżowy dziennik "Lidove Noviny" - "wygrał w kraju, w którym większość mieszkańców słowo Rom łączy z kradzieżami, brudem i brakiem wykształcenia". Zdaniem ekspertów, wygrał, bo "prezentował się dokładnie inaczej, niż określa to obowiązujący Czechach stereotyp Roma".
Horvath, który z wykształcenia jest stolarzem, a który przed konkursem - grając w rodzinnej kapeli - pracował jako magazynier, w czasie konkursu przyznawał, że jest Romem, ale nie zna języka romskiego, ani nie praktykuje romskich obyczajów. Jego rodzina mieszka wśród "białych" w niewielkim miasteczku pod Pragą. Ojciec i matka pracują na kolei, bracia są wykształceni (jeden jest piłkarzem pierwszoligowej Marilli Przybram).
Ekspert d/s romskich Jan Czervenka powiedział, że Romowie potrzebują więcej takich sukcesów jak zwycięstwo Vlastimila Horvatha w konkursie "Idol". Jego zdaniem, cenniejsze byłyby jednak sukcesy zbiorowe.
"Lidove Noviny" przypomniały, że z niedawnego sondażu Centrum Badania Opinii Publicznej wynika, iż aż 75% Czechów nie chciałoby, aby ich sąsiadem był Rom. Z badań stowarzyszenia "Tolerancja", przeprowadzonych wśród uczniów szkół średnich wynika także, że aż 70% ankietowanych chce, aby wśród Romów kontrolowana była liczba urodzeń.
Zbigniew Krzysztyniak