ŚwiatIdeolog pomarańczowej rewolucji straci obywatelstwo?

Ideolog pomarańczowej rewolucji straci obywatelstwo?

Prokuratura generalna Ukrainy chce odebrać obywatelstwo Dawidowi Żwanii, deputowanemu bloku parlamentarnego Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS), określanemu mianem jednego z głównych ideologów pomarańczowej rewolucji w 2004 roku.

20.05.2008 | aktual.: 20.05.2008 18:13

Sprawą pochodzącego z Gruzji Żwanii zajmuje się sam prokurator generalny Ołeksandr Medwedko.

Zdaniem opiniotwórczej gazety internetowej "Ukraińska Prawda" (UP), która poinformowała o tej sprawie, za próbą pozbawienia Żwanii obywatelstwa Ukrainy stoi kancelaria prezydenta Wiktora Juszczenki.

"Ironia losu polega na tym, że Żwanija jest kumem Juszczenki - został ojcem chrzestnym najmłodszego syna prezydenta, Tarasa" - napisała gazeta.

Prokurator Medwedko twierdzi, że Żwanija, który uzyskał obywatelstwo ukraińskie w 1999 roku, podał wówczas nieprawdziwe dane dotyczące okresu jego stałego pobytu na Ukrainie. Miał wtedy zadeklarować, że mieszka na Ukrainie od 1991 roku, podczas gdy w księgach meldunkowych Kijowa figuruje od 1997 r.

"Żwanija został wpisany na 'czarną listę' kancelarii prezydenta już dawno temu. Po pierwsze posiada on umiejętność gromadzenia środków finansowych na realizację projektów politycznych, nie biorąc przy tym pod uwagę życzeń ul. Bankowej (siedziba Juszczenki - PAP)" - wyjaśnia gazeta.

"Ukraińska Prawda" wskazała ponadto, że Żwanija jest "niezwykle lojalny" wobec premier Julii Tymoszenko, co nie może podobać się Juszczence, gdyż uważa on szefową rządu za swą główną konkurentkę w wyborach prezydenckich w 2010 roku.

Juszczenko i Tymoszenko, sojusznicy z czasów pomarańczowej rewolucji, ścierają się ostatnio coraz częściej. Najnowszą odsłoną ich konfliktu są zaplanowane na najbliższą niedzielę przedterminowe wybory mera i członków rady miejskiej Kijowa.

Tymoszenko, która doprowadziła do ponownych wyborów władz ukraińskiej stolicy chce, by wygrały je siły lojalne wobec niej. Juszczenko optuje za ponownym wyborem dotychczasowego mera, Leonida Czernoweckiego.

Sam Żwanija określił wydarzenia wokół jego obywatelstwa jako "zemstę kancelarii prezydenta".

Podczas ostatniego spotkania (bloku NU-LS) u prezydenta powiedziano nam, że (w wyborach władz Kijowa) powinniśmy wejść w koalicję z Czernoweckim, jednak my nigdy się na to nie zgodzimy - powiedział Żwanija w rozmowie z gazetą.

Jeden z przywódców NU-LS, minister spraw wewnętrznych Jurij Łucenko na zwołanej konferencji prasowej także ogłosił, że Żwanija jest prześladowany przez ludzi prezydenta. Na pierwszym miejscu wymienił szefa kancelarii Juszczenki, Wiktora Bałohę.

Człowiek ten otwarcie i cynicznie niszczy demokratyczną koalicję (NU-LS z Blokiem Tymoszenko), która powstała w parlamencie wbrew jego woli. Robi wszystko, by nie pozwolić na efektywną działalność rządu jedności narodowej - oświadczył Łucenko.

Według ukraińskich komentatorów po przedterminowych wyborach parlamentarnych, które odbyły się na Ukrainie we wrześniu ubiegłego roku, Bałoha miał być zwolennikiem koalicji NU-LS z prorosyjską Partią Regionów b. premiera Wiktora Janukowycza.

Krok ten miał doprowadzić do wzrostu popularności prezydenta na wschodzie kraju, który jest "zagłębiem wyborczym regionałów" i zapewnić Juszczence drugą kadencję na stanowisku szefa państwa.

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)