Hydraulik w USA odnalazł diament wart 70 tys. dolarów
Hydraulik z Arizony wydobył z rur pierścionek z diamentem wart 70
tysięcy dolarów. Wartościowy przedmiot do kanalizacji dostał się przez nieuwagę
właścicielki, odwiedzającej restauracyjną toaletę - spadł jej z
ręki i porwała go woda.
Najpierw pierścionka poszukiwały miejskie służby wodociągowe, które otworzyły rury na zewnątrz budynku i próbowały wypłukać go z kanalizacji. Gdy to zawiodło, wezwano specjalistów.
- To jak wydobywanie skarbu z oceanu - komentowali hydraulicy, którzy poszukiwania rozpoczęli od wprowadzenia do rur mikrokamery z noktowizorem.
Pierścionek znaleźli na głębokości 90 centymetrów i w odległości półtora metra od miejsca, z którego został porwany przez wodę. Wyciągnięcie go zajęło im około półtora godziny.
- Powiadają, że diament jest najlepszym przyjacielem dziewczyn. Ale w tym wypadku raczej będzie nim hydraulik - mówił szef ekipy poszukiwawczej Mike Roberts.
Właścicielkę zguby cała operacja kosztowała ponad 6 tys. dolarów: Hydraulicy wystawili rachunek na 5200 USD, a służby miejskie na kolejny tysiąc.
Ponadto wysoki napiwek dostał od niej pracownik restauracji, który dłużej został w pracy.