Hołownia upomniał TVP o debatę. "Krytykował, a sam chciał organizować"
Przed, jak i po debacie w Końskich pojawiło się wiele kontrowersji. Wiele osób zwracało uwagę, że prowadzenie takiej debaty przez telewizje publiczną jest niezgodne z prawem. Problem polegał na tym, że kandydaci poza Karolem Nawrockim i Rafałem Trzaskowski nie zostali zaproszeni i musieli się "wprosić" na wydarzenie. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia ostro skrytykował TVP za chęć organizacji debaty wyłącznie pomiędzy dwoma kandydatami. - Ta debata nie była debatą, była odpowiedzią na wezwanie ze sztabu Karola Nawrockiego - mówił w programie "Tłit" WP senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Kwiatkowski. Zwrócił uwagę, że te debaty, które TVP ma obowiązek przeprowadzić, są zaplanowane i się odbędą. Kwiatkowski wytknął także Hołowni, że sam wzywa Sławomira Mentzena do debaty jeden na jeden. - To pokazuje, że formuła debaty, w której zderza się dwóch, trzech czy więcej kandydatów jest formułą absolutnie dopuszczalną i nawet ci, którzy ją krytykowali, sami chcieli organizować podobne debaty, tylko w innym układzie - stwierdził Kwiatkowski. Dziennikarz zwrócił uwagę, że wielu ekspertów wskazuje, że TVP złamała prawo. - Wszyscy powołują się na rozporządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Autorem tego rozporządzenia jest ówczesny członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Krzysztof Luft i on mówi, że to absurd, gdyby telewizji publicznej zabronić relacjonowania innych debat (...). Ja uważam, że te zarzuty są kompletnie chybione i kieruję się tutaj poglądem, opinią osoby, która przygotowała dokument, na który krytycy się powołują - dodał.