Holandia. Rozbił wypożyczone ferrari warte fortunę
Do wyjątkowo niefortunnego zdarzenia doszło w miejscowości Eemnes w Holandii. Kierowca wypożyczył luksusowe, sportowe auto, ale jego radość z jazdy nie trwała zbyt długo.
Do wypadku z udziałem wartego ponad milion złotych (250 tys. euro) ferrari doszło w sobotę. Młody kierowca stracił panowanie nad autem chwilę po wyjeździe z wypożyczalni.
Samochód miał wypaść z drogi, przedrzeć się przez krzaki i z hukiem uderzyć w drzewo. Zaraz później wylądował na pobliskiej ścieżce rowerowej. W holenderskich mediach pojawiła się relacja zdjęciowa z miejsca wypadku.
Mimo że kierowca wyszedł ze zdarzenia bez szwanku, nie można powiedzieć tego o sportowym Ferrari California, który uległ poważnym uszkodzeniom. Na miejscu szybko pojawili się strażacy, którzy byli zmuszeni ściąć drzewo. Siła uderzenia była bowiem na tyle duża, że nie udałoby się go uratować.
Droga w miejscu zdarzenia była zablokowana przez kilka godzin.
Zobacz też: Podwyżki dla posłów w pandemii? "To jest niesmaczne"