Hiszpania pamięta o zamachu
W Madrycie, o godzinie 7.37, dokładnie w momencie, gdy w zeszłym roku na jednej ze stołecznych stacji wybuchła pierwsza z dziesięciu bomb, rozległo się bicie 650 kościelnych dzwonów.
Zobacz także:
W tej samej chwili mieszkańcy miasta zebrali się w czterech miejscach, w których 11 marca 2004 doszło do krwawych zamachów terrorystycznych, by uczcić ich ofiary. Towarzyszyli im przedstawiciele władz miasta.
W południe mieszkańcy Madrytu, wraz z uczestnikami kończącej się w piątek międzynarodowej konferencji na temat walki z terroryzmem, upamiętnią ofiary minutą ciszy.
11 marca 2004 roku na czterech madryckich stacjach kolejowych terroryści zdetonowali ładunki wybuchowe, które zabiły ponad 190 osób, a raniły ponad 1500. Policyjne śledztwo wykazało, że za ataki odpowiadało ugrupowanie islamskich ekstremistów, powiązanych z saudyjskim terrorystą - Osamą bin Ladenem.