Hillary Clinton zwycięża w prawyborach w Kentucky
Senator Hillary Clinton odniosła zdecydowane zwycięstwo w prawyborach Partii Demokratycznej w stanie Kentucky, co dało jej kolejny argument, by kontynuować walkę o nominację prezydencką. Tymczasem zdaniem wielu
ekspertów, jest ona już rozstrzygnięta na korzyść Baracka Obamy.
Na podstawie niepełnych jeszcze obliczeń, była Pierwsza Dama zdobyła 65% głosów, podczas gdy Obama 31%. Przewaga Clinton okazała się równie wysoka jak tydzień temu w sąsiedniej Zachodniej Wirginii.
W obu tych stanach, wiejskich i stosunkowo biednych, dominują wyborcy mało wykształceni i konserwatywni - elektorat popierający Clinton przeciwko Obamie, który ma za sobą przeważnie Demokratów młodych, liberalnych i z uniwersyteckim wykształceniem. Popierają go też masowo Afroamerykanie.
Tego samego dnia odbywały się także prawybory w zachodnim stanie Oregon. Jego mieszkańcy głosowali drogą pocztową. Wyników jeszcze nie obliczono, jednak oczekuje się tam wysokiej wygranej Obamy.
Po triumfie w Kentucky Hillary Clinton wygłosiła przemówienie, w którym zapowiedziała kontynuowanie batalii o nominację.
Odnieśliśmy dziś ważne zwycięstwo. To wasze masowe wotum zaufania. Niektórzy mówią, że wyścig jest już zakończony, więc nie warto dalej walczyć. Ja jednak nie ustąpię - powiedziała senator z Nowego Jorku.
Jej sympatycy na wiecu przywitali te słowa burzliwą owacją.
Obama ma wciąż o ponad 100 delegatów więcej na przedwyborczą konwencję Demokratów, która nominuje kandydata partii na prezydenta. Z analiz wynika, że nie jest prawdopodobne, by w wyniku pozostałych jeszcze prawyborów Clinton nadrobiła tę stratę.
Była Pierwsza Dama kwestionuje jednak te obliczenia, gdyż twierdzi, że należy jeszcze doliczyć delegatów z Michigan i Florydy, gdzie wygrała prawybory, ale nie zostały one uznane. Kierownictwo partii Demokratycznej wcześniej zapowiedziało, że rezultaty z tych stanów nie będą ważne, gdyż samowolnie przyspieszono tam termin głosowania.
Tymczasem sztab kampanii Obamy podał, że czarnoskóry senator z Illinois dysponuje obecnie 37 milionami dolarów na dalszą kampanię wyborczą. Jest to znacznie większa kwota, niż ta, którą posiada Clinton.
Na wiecu w Kentucky pani senator zaapelowała do swoich zwolenników o dalsze donacje, aby wyrównać swoje szanse z Obamą.
Potrzebuję waszej pomocy!.. - powiedziała i podała swój adres internetowy, gdzie można wpłacać datki. (jks)
Tomasz Zalewski