"Hańba". Kolejne przemówienie Sikorskiego przerwane
Dwie studentki przerwały wystąpienie szefa MSZ Radosława Sikorskiego na Uniwersytecie Warszawskim. Kobiety krzyczały, że nie zgadzają się, aby na ich uczelni przemawiał człowiek, który "wspiera ludobójstwo".
Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski wziął udział w konferencji z okazji 80-lecia ONZ, która odbyła się na terenie kampusu głównego Uniwersytetu Warszawskiego. Jego przemówienie zostało przerwane przez studentki, które podeszły w jego stronę i zaczęły krzyczeć, trzymając flagę Palestyny.
- Radosław Sikorski wspiera ludobójstwo i nie zgadzam się, żeby taki człowiek był zapraszany na moją uczelnię - powiedziała studentka. W tym samym momencie ochrona próbowała wyprowadzić studentów.
- Proszę zostawić tą panią. Proszę pozwolić jej. Jesteśmy na uniwersytecie. Wolno mieć inne poglądy, prawda magnificencjo? Tylko gdyby mogły Panie wysłuchać tego, co ja mam do powiedzenia - zareagował szef MSZ.
Odkrycie na środku oceanu. Nagranie
- Słuchałyśmy już pana. Wypiera pan ludobójstwo w Palestynie i nie zamierzamy słuchać więcej. Żądamy embarga i sankcji na Izrael - krzyczała jedna z kobiet. - Na uniwersytecie jednak warto posłuchać różnych racji - odpowiedział Sikorski.
- Hańba, że na moją uczelnię zapraszana jest osoba, która wspiera ludobójstwo - powiedziała dziewczyna, po czym została wyprowadzona z sali.
- Nie wiem, czy jest z nami pan ambasador Izraela, ale zapewne nie był zachwycony wtedy, gdy wielokrotnie krytykowałem zarówno nadmierne użycie siły przez Izrael w Strefie Gazy, jak i nielegalne osadnictwo na Zachodnim Brzegu. Natomiast nie zapominam o tym, skąd wzięła się operacja izraelska w Strefie Gazy. Mianowicie zaczęła się od bezprzykładnego ataku terrorystycznego Hamasu - podsumował Sikorski.
Sikorski odpowiada studentkom
"Protestujące panie raczą mylić się jakobym 'wspierał ludobójstwo.' Odwrotnie, wielokrotnie publicznie i w rozmowach z władzami Izraela potępiałem nadmierne użycie siły w strefie Gazy oraz nielegalne osadnictwo na Zachodnim Brzegu Jordanu. A Polska, moją decyzją, głosowała za potwierdzeniem obowiązków Izraela jako państwa okupującego te terytoria" - napisał Sikorski, odnosząc się do sprawy.
Dodał także, że ma nadzieję, iż studentki Uniwersytetu Warszawskiego rozróżniają takie terminy jak zbrodnia wojenna, zbrodnia przeciwko ludzkości i ludobójstwo.
"Definicje zachodzą na siebie, ale nie są tożsame i można mieć uczciwą różnicę zdań co do konkretnych przypadków. Zastanawia także to, że wobec ostatnich masakr w Darfurze nie protestują przeciwko wojnie w Sudanie, w której zginęło więcej ludzi niż w Gazie i w Ukrainie razem wziętych. Warto ująć się także za tysiącami chrześcijan mordowanymi w Nigerii" - podsumował.
Do podobnej sytuacji doszło wcześniej w Przemyślu, jedna z uczestniczek spotkania z Sikorskim przerwała wydarzenie. Kobieta wstała i zaczęła krzyczeć, że minister kłamie, że w Strefie Gazy nie ma ludobójstwa. W rękach trzymała klapki, które jeden z uczestników flotylli miał mieć na sobie w izraelskim więzieniu. Ochrona wyprowadziła kobietę z sali.