Halny zdmuchnął człowieka z jezdni. "Jezus Maria! Ojciec poleciał"
Niezwykle silny wiatr zdmuchnął mężczyznę z jezdni w okolicach Zakopanego. Całe zdarzenie zarejestrowała kamera umieszczona w samochodzie. - Jezus Maria! Ojciec poleciał! - na nagraniu słychać przerażone głosy pasażerek.
Film z kamery samochodowej został opublikowany w serwisie YouTube. Do zdarzenia doszło w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia. Rodzina wracała busem z Doliny Kościeliskiej. Tuż przed samochodem wiatr przewrócił drzewo. Jeden z pasażerów wyszedł z auta, by odblokować drogę. Po chwili na pomoc pobiegł także drugi mężczyzna. Gdy wychodził z samochodu, silny podmuch wiatru dosłownie zdmuchnął go z jezdni.
"Jezus Maria! Ojciec poleciał" - na filmie słychać przerażone głosy kobiet. Na szczęście mężczyźnie nic się nie stało. Nie odniósł żadnych obrażeń i wrócił bezpieczne do samochodu.
Szlaki turystyczne w Tatrach zamknięte
W Zakopanem został powołany zespół do spraw szacowania strat wywołanych przez wiatr halny. Dane mają trafić do wojewody małopolskiego; władze miasta liczą na pomoc rządową.
Żywioł wyrządził też potężne szkody w drzewostanie Tatr. TPN zamknął niemal wszystkie leśne szlaki turystyczne.
Rzecznik wojewody małopolskiego Jan Brodowski powiedział, że pomoc z budżetu państwa może zostać przekazana, gdy gmina nie jest w stanie udzielić pomocy poszkodowanym ze środków własnych, ze względu na wysokość wydatków, poniesionych na usuwanie skutków klęski żywiołowej.
Brodowski wyjaśnił, że zgodnie z obowiązującymi przepisami osoby poszkodowane powinny zwrócić się do gminnych ośrodków pomocy społecznej z wnioskiem zawierającym informacje o poniesionych stratach. Poszkodowani znajdujący się w trudnej sytuacji życiowej powinni wykazać, że nie są w stanie z własnych środków ponieść kosztów usunięcia i naprawy szkód. Wniosek następnie trafia do władz lokalnych, które powinny ocenić jego zasadność oraz wydać decyzję, a następnie wystąpić do wojewody o pomoc. Na podstawie przekazanych wniosków, po przeprowadzonej weryfikacji, wojewoda występuje o przyznanie środków budżetowych.
Właściciele budynków uszkodzonych przez wiatr halny proszeni są o zgłaszanie powstałych zniszczeń w sekretariacie Urzędu Miasta Zakopane.
Fatalne skutki halnego
Największe straty halny poczynił w zachodniej i południowej części Zakopanego. Sporą część pokrycia dachowego straciła m.in. szkoła podstawowa na Skibówkach.
Z uwagi na dużą ilość wiatrołomów w powiecie tatrzańskim będzie stosowana uproszczona procedura legalizacji i wywózki drzewa z lasów.
Straty po przejściu halnego szacuje także Tatrzański Park Narodowy (TPN), gdzie zostało powalonych co najmniej kilkadziesiąt tysięcy metrów sześciennych drzew, głównie świerków. Jak poinformował Szymon Ziobrowski z TPN, ze względu na powalone drzewa oraz prace przy ich usuwaniu, niemal wszystkie szlaki turystyczne przebiegające przez tereny leśne są zamknięte. Dostępne są odcinki szlaków z Doliny Strążyskiej do Polany Strążyskiej, z Kuźnic do Kalatówek, oraz szlaki Zazadnia - Rusinowa Polana, Palenica Białczańska - Morskie Oko i Wodogrzmoty Mickiewicza - Stara Roztoka.
W związku ze skutkami silnego wiatru halnego od wtorku do czwartku w południowej Małopolsce strażacy interweniowali ok. 500 razy. W Tatrach wiatr w porywach osiągał prędkość niemal 180 km/h.
Poza powiatem tatrzańskim halny wyrządził także szkody w powiatach: nowosądeckim, suskim i nowotarskim, a także, w mniejszym stopniu, w wadowickim, myślenickim i oświęcimskim.
Zgodnie z informacją dystrybutora energii elektrycznej bez prądu pozostaje nadal ok. 500 odbiorców.
"W związku z trudnymi warunkami atmosferycznymi, terenowymi oraz zbyt dużą liczbą zgłoszeń nie udało się zabezpieczyć wszystkich uszkodzonych poszyć dachowych oraz usunąć powstałych awarii linii energetycznej. W związku z tym działania naprawcze oraz szczegółowe szacowanie szkód i strat będą kontynuowane w najbliższych dniach" - napisał w komunikacie rzecznik wojewody małopolskiego.