Gwałtowne zamieszki w Belo Horizonte
Wciąż niespokojnie w Brazylii
21-latek spadł z wiaduktu, zmarł w szpitalu - zdjęcia
Wciąż niespokojnie w Brazylii. W ramach antyrządowych protestów na ulice Belo Horizonte, szóstego co do wielkości miasta kraju, wyszło 50 tysięcy ludzi. W tym samym czasie na miejscowym stadionie odbywał się półfinałowy mecz Pucharu Konfederacji pomiędzy reprezentacjami Brazylii i Urugwaju.
Wielka demonstracja przez kilka godzin przebiegała pokojowo, do momentu, gdy grupa zamaskowanych młodych ludzi zaczęła atakować policję. Oddziały prewencji użyły gazu łzawiącego, aby powstrzymać marsz przed dotarciem na stadion.
W czasie demonstracji śmierć poniósł 21-letni Douglas Henrique Oliveira, który spadł z wiaduktu przechodząc z jednej autostrady na drugą. Został szybko przewieziony do szpitala, ale lekarzom nie udało się go uratować. Rannych zostało kilka osób, w tym 28-latek, który również spadł z wiaduktu w tym samym miejscu.
(PAP, WP.PL/tbe)
Wciąż niespokojnie w Brazylii
W czasie zamieszek wandale zniszczyli stację benzynową, sklep z częściami samochodowymi, bank i kilka innych placówek handlowych. W lokalnym salonie KIA spalono sześć samochodów, dwa kolejne zostały uszkodzone.
Wciąż niespokojnie w Brazylii
Policja zatrzymała dwóch nastolatków, którzy podkładali ogień, a potem wszystko filmowali. W sumie zatrzymano prawie 30 osób, ale większość wyszła już na wolność.
Wciąż niespokojnie w Brazylii
Demonstracje, które rozpoczęły się blisko dwa tygodnie temu od protestu przeciwko 20-procentowej podwyżce cen biletów komunikacji, przerodziły się w największy od dziesięcioleci wybuch niezadowolenia.
Wciąż niespokojnie w Brazylii
Ludzie protestują przeciwko złej kondycji oświaty, służby zdrowia i innych służb publicznych oraz korupcji i olbrzymich kosztach zbliżających się piłkarskich mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich w Brazylii.
Wciąż niespokojnie w Brazylii
We wtorek prezydent Brazylii Dilma Rousseff zaproponowała w poniedziałek przeprowadzenie referendum w sprawie reform politycznych
Wciąż niespokojnie w Brazylii
Zapowiedziała jednocześnie, że rząd przeznaczy dodatkowe 50 miliardów reali (22 mld dolarów) na transport publiczny, którego niedomagania były bodźcem dla obecnych demonstracji.
Wciąż niespokojnie w Brazylii
- Chcę przede wszystkim powtórzyć, że mój rząd słucha demokratycznych głosów. Musimy nauczyć się słuchać głosów ulicy. Musimy wszyscy bez wyjątku przyjmować do wiadomości te sygnały z pokorą i uwagą - powiedziała Rousseff na otwarciu spotkania z gubernatorami i burmistrzami 26 dużych miast, którzy mają przedyskutować sposoby doprowadzenia do poprawy sytuacji obywateli.
Wciąż niespokojnie w Brazylii
Pani prezydent oświadczyła, że będzie wspierać debatę na temat referendum torującego drogę do zmian w konstytucji, ale nie przedstawiła żadnych szczegółów w tej sprawie.
Wciąż niespokojnie w Brazylii
Jak zaznaczyła, rząd skupi się w swej pracy na pięciu priorytetach: odpowiedzialności fiskalnej i zwalczaniu inflacji, reformie politycznej, ochronie zdrowia, transporcie publicznym oraz edukacji.
(PAP, WP.PL/tbe)