Gronkiewicz-Waltz o śmierci Adamowicza: to nie może być mit smoleńskopodobny
Była prezydent Warszawy twierdzi, że katastrofa smoleńska podzieliła Polaków. Gronkiewicz-Waltz nie chce, by podobny wpływ na społeczeństwo miała śmierć Pawła Adamowicza.
- Co zrobił Smoleńsk? Podzielił ludzi zdecydowanie. Gdybyśmy powiedzieli, że to jest nasz Smoleńsk, to byłoby dno dna - powiedziała w programie Tomasza Lisa na portalu onet.pl.
Gronkiewicz-Waltz podzieliła się również wrażeniami z pogrzebu prezydenta Gdańska. Jak twierdzi, największe wrażenie wywarł na niej prowadzący nabożeństwo o. Ludwik Wiśniewski. Podczas mszy myślała również o Adamowiczu. - Ciągle przypominał mi się Paweł, który był żywy, dynamiczny. O tym Pawle myślałam, a nie, że to jego pogrzeb - wspominała. - Nawzajem sobie radziliśmy. Gdy miała kłopoty napisał do mnie list. Jacek Karnowski też do mnie napisał. (…) Myślę, że przyjęliśmy za oczywiste, że ta walka będzie kontynuowana, aż w przypadku Pawła do zniszczenia. (…) Niektórzy odczuwali, że trzeba było go skasować - dodała.
Była prezydent Warszawy uważa, że pogrzeb Adamowicza był wydarzeniem o dużej randze. Porównała go do pożegnania zabitego w 1984 roku ks. Jerzego Popiełuszki. - To jest porównywalne. Tu było zamordowanie przez reżim komunistyczny, a tutaj przez szaleńca, który podszedł i w sposób zaplanowany… jego celem był Paweł - oceniła.
Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreśla, że opozycja nie powinna wykorzystywać śmierci Adamowicza do celów politycznych. - Pierwsze wybory za kilka miesięcy. Na pewno zmieni to sposób osądu atmosfery, którą kreuje władza. Jeżeli chodzi o zmianę władzy, to sondaże pokazują, że ludzie cenią sobie inne rzeczy. Jestem sceptyczna. Na pewno jest to zaczyn, ale czy od tego zaczynu będzie rok, dwa, pięć. Jako opozycja nie możemy sobie pozwolić, by był to nasz mit smoleńskopodobny - apelowała.
Źródło: onet.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl