Grób ludobójcy Pol Pota atrakcją turystyczną
Coraz więcej turystów z zagranicy
odwiedza miejsce śmierci Pol Pota, komunistycznego tyrana i
przywódcy Czerwonych Khmerów, pod którego rządami zginęło ok. 2
mln mieszkańców Kambodży.
20.04.2006 | aktual.: 20.04.2006 14:02
73-letni Pol Pot zmarł w 1998 r. w chacie w dżungli niedaleko wsi Anglong Veng przy granicy z Tajlandią, zanim władze Kambodży zdążyły go postawić przed sądem za ludobójstwo. Zwłoki skremowano na stosie m.in. z opon samochodowych i krzesła z chaty zmarłego.
Liczba turystów rośnie z dnia na dzień, a rząd zamierza w okolicy rozwijać turystykę - mówi gubernator Pich Sokhin, zarządzający zachodnią prowincją, w której znajduje się Anglong Veng.
Chociaż od 2001 r. miejsce zgonu Polpota zostało uznane za strefę chronioną, problemem pozostaje, czy takim miejscem powinny zarządzać władze, czy też prywatna firma.
Podobna debata toczyła się wokół niesławnych Pól Śmierci - zbiorowych grobów pod stolicą Kambodży Phnom Penh. Mimo sprzeciwu rządu centralnego, miejscy urzędnicy zawarli kontrakt z japońską firmą, która biletuje teraz turystów.
Czerwoni Khmerzy pod wodzą Pol Pota, opanowali Kambodżę w 1975 r. Mieszkańców miast wypędzili na wieś, a kraj zamienili w wielki obóz koncentracyjny.
Do 1979 r., kiedy do Kambodży wkroczyły wietnamskie wojska, od głodu, chorób, z wycieńczenia i z rąk Czerwonych Khemrów zginęła jedna czwarta ludności kraju. Zwłoki przynajmniej 1,5 mln osób spoczęły w masowych grobach zwanych Polami Śmierci.