ŚwiatGreenpeace ratuje wieloryby

Greenpeace ratuje wieloryby

Rząd Polski powinien jak najszybciej zakończyć proces ratyfikacji Konwencji o Regulacji Wielorybnictwa tak, aby już na najbliższym spotkaniu krajów członkowskich (maj 2007), wziąć udział w głosowaniu - apeluje Greenpeace.

Greenpeace ratuje wieloryby
Źródło zdjęć: © Greenpeace

21.03.2007 | aktual.: 21.03.2007 16:45

Wieloryby - największe i jedne z najbardziej tajemniczych stworzeń zamieszkujących Ziemię - są bardzo wrażliwe na wszelkie zmiany w ich środowisku naturalnym. Zmiany klimatu, zanieczyszczenie wód oceanicznych i różnorodne działania człowieka doprowadziły do tego, że przetrwanie poszczególnych gatunków tych morskich olbrzymów stoi dziś pod znakiem zapytania.

Ogromny wpływ na przetrzebienie wielu gatunków waleni miało wielorybnictwo, prowadzone przed laty na skalę masową. Obecnie nie łowi się wielorybów z przeznaczeniem na cele komercyjne, jednak problem wielorybnictwa jest nadal aktualny. Statystyki przemawiają najlepiej – pomimo 40 lat ścisłej ochrony, liczebność największego przedstawiciela wielorybów - płetwala błękitnego, wynosi tylko 1% populacji sprzed czasów wielorybnictwa. Pomimo zatrważających danych, kraje takie jak Japonia, Norwegia i Islandia wciąż polują na największe ssaki świata!

Jednak tym wielkim morskim ssakom zagraża rząd Japonii i kraje, które agresywnie zwerbowała ona do Komisji. Japonia każdego roku zabija setki wielorybów na Północnym Pacyfiku oraz na obszarze Morskiego Rezerwatu Waleni – wodach otaczających Antarktydę, które w 1994 IWC uznała za rezerwat wielorybów.

Jeśli Japonii uda się uzyskać większość głosów na tegorocznym posiedzeniu IWC (maj 2007) oznaczać to będzie wejście na równię pochyłą, zmierzającą do przywrócenia komercyjnego wielorybnictwa. Japonia będzie próbowała wpłynąć na Komisję, by głosowania stały się tajne, a ich program połowów "naukowych" usankcjonowany prawnie. Jeśli tak się stanie naukowcy z IWC, zaprzestaną prac nad ochroną wielorybów, a zamiast tego zajmą się tematyką wykorzystania tychże ssaków. Zmieni się także system opłat członkowskich tak, by kraje rozwinięte, które stanowią większość ruchu antywielorybniczego, płaciły więcej (miałoby to skłonić niektóre z nich do odejścia z IWC).

Pozycja krajów wielorybniczych umacnia się, ale zwiększa się również liczba tych krajów członkowskich Komisji, które zdecydowane są chronić zagrożone gatunki przed działalnością człowieka. W ostatnich miesiącach do IWC przystąpiła Słowenia i Chorwacja, na ukończeniu jest proces ratyfikacji Konwencji przez Cypr. Dużym wsparciem dla tych krajów byłoby przystąpienie Polski do Komisji.

Polska zadeklarowała chęć przystąpienia do IWC już w 2003 roku na spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej. Spośród państw tworzących tę grupę Polska jako jedyna nie dotrzymała obietnicy i nie wstąpiła do Komisji. Pozostaje też daleko w tyle za większością krajów Unijnych, które od lat działają na rzecz ochrony różnorodności biologicznej naszej planety. Większość krajów Unijnej Wspólnoty bierze czynny udział w pracach Komisji.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
zwierzętakonwencjagreenpeace
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)