Górnicy zachowali się jak chuligani
Zarzuty udziału w zbiegowisku i pobicia "o charakterze chuligańskim" ochroniarzy usłyszeli dwaj górnicy, którzy w ubiegłym tygodniu brali udział w związkowej pikiecie przed siedzibą KGHM Polska Miedź S.A. w Lubinie (Dolnośląskie).
Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz, mężczyźni przyznali się do winy i chcą dobrowolnie poddać się karze. - Zostali już przesłuchani przez prokuratora, zgodzili się na karę im zaproponowaną, czyli rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, dozór kuratorski oraz grzywnę 7,5 tys. zł - dodała prokurator. Akt oskarżenia w tej sprawie trafi teraz do sądu.
Zatrzymani przez policję górnicy to: 25-letni Sławomir K. z okolic Polkowic i 31-letni Piotr M. z powiatu lubińskiego. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Policja w sumie zatrzymała pięciu górników. Pierwsi trzej zatrzymani w piątek, dzień po pikiecie, przyznali się do winy i dobrowolnie poddali karze więzienia.
38- i 45-latka, oskarżonych o udział w zbiegowisku i pobicie ośmiu ochroniarzy KGHM, legnicki sąd skazał na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywnę w wysokości 7,5 tys. zł i dozór kuratora. 35-latek oskarżony o zniszczenie mienia, czyli drzwi do budynku zarządu - usłyszał wyrok roku i sześciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Mężczyzna musi także naprawić wyrządzone szkody.
Mężczyźni podpisali oświadczenie, że nie będą się domagali uzasadnienia wyroku, a tym samym nie będą się od niego odwoływać.
W ubiegły czwartek ok. tysiąca związkowców protestowało przed siedzibą zarządu KGHM Polska Miedź S.A. W trakcie pikiety doszło do przepychanek między najbardziej agresywnymi związkowcami a ochroną. Pikietujący rzucali w ochroniarzy m.in. puszkami z piwem. Ostatecznie związkowcom udało się sforsować zamknięte drzwi do budynku, ale nie weszli do środka, ponieważ w budynku czekał kordon policji.