Godzina "W". Kandydat na ambasadora USA: walczyli o duszę narodu
Kandydat na ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce Tom Rose upamiętnił powstańców warszawskich. "Przez 63 dni, wbrew niemożliwym szansom, walczyli o odzyskanie duszy swojego narodu" - napisał.
1 sierpnia mija 81. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. W godzinę "W" w całej Warszawie i nie tylko zawyły syreny, a mieszkańcy stolicy zatrzymali się, by oddać hołd powstańcom.
Wydarzenie odnotował kandydat na ambasadora USA w Polsce Tom Rose.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump wpadł w pułapkę? "Czerpie wiedzę o świecie z telewizji"
Dyplomata: walczyli o odzyskanie duszy narodu
"81 lat temu, 1 sierpnia 1944 roku, o godzinie 'W', dziesiątki tysięcy odważnych, młodych i słabo uzbrojonych polskich bojowników ruchu oporu rozpoczęło bohaterskie Powstanie Warszawskie, największe podziemne powstanie przeciwko nazistowskim Niemcom podczas II wojny światowej" - napisał Tom Rose.
"Przez 63 dni, wbrew niemożliwym szansom, walczyli o odzyskanie duszy swojego narodu. Armia Krajowa walczyła z brutalnymi niemieckimi okupantami, gdziekolwiek tylko mogła: na ulicach, w kanałach i ruinach swojej ukochanej stolicy. Utrzymali się dłużej, niż ktokolwiek mógł przypuszczać – i to bez żadnego wsparcia z zewnątrz, otoczeni zniszczeniem, podczas gdy Armia Czerwona czekała tuż za rzeką" - podkreślił.
"Znaczenie Powstania – jego niezwykła odwaga, straszliwy koszt i dziedzictwo – pozostaje przedmiotem debaty do dziś. To duch buntu, poświęcenia i niezłomnej. Cześć i chwała bohaterom" - zaznaczył.
Nominacja Thomasa Rose'a na ambasadora USA w Polsce została ogłoszona w lutym przez Donalda Trumpa na platformie Truth Social. Jednak proces zatwierdzenia jego kandydatury przez Kongres USA wciąż trwa.
Czytaj więcej: