Głowa państwa schowała się w szpitalu?
Meksykański prezydent Vicente Fox jest chory i musiał przejść operację kręgosłupa. Tymczasem Meksyk jest jednym z krajów, które w Radzie Bezpieczeństwa ONZ mogą mieć decydujący wpływ na losy wojny z Irakiem, a system konstytucyjny sprawia, że właściwie nie wiadomo kto tam rządzi w przypadku choroby głowy państwa.
13.03.2003 | aktual.: 13.03.2003 10:18
Prezydenta nie może zastąpić premier, bowiem w Meksyku szef państwa jest jednocześnie szefem rządu. Brak też stanowiska wiceprezydenta. Dlatego Fox polecił, aby podczas jego trzygodzinnej operacji za sprawy krajowe odpowiadał szef MSW Santiago Creel Miranda.
Za politykę międzynarodową - w tym najbardziej aktualną i delikatną kwestię iracką - odpowiedzialny był szef dyplomacji Luis Ernesto Derbez Bautista, sprawujący urząd od dwóch miesięcy. Dostał wytyczne, aby w dalszym ciągu poszukiwać kompromisu w Radzie Bezpieczeństwa, podzielonej w sprawie Iraku.
Nie obyło się bez głosów krytyki wobec Foksa. Zdaniem niektórych, napięta sytuacja międzynarodowa nie jest najlepszym momentem na poważną operację wymagającą długiej rekonwalescencji. Inni mówili wręcz, że prezydent planuje poparcie w ONZ stanowiska USA i "w naprawdę głupi sposób" schował się do szpitala przed gniewem opinii publicznej.
Ze szpitalnego łóżka prezydent zapewnił naród, że ster państwa jest pod kontrolą, a on sam nie traci kontaktu ze swoimi ministrami._ "Wszystko jest w porządku, w najlepszym porządku. Wracam do zdrowia i działam"_ - powiedział Fox w środowym wystąpieniu. Wkrótce po operacji przejął z powrotem obowiązki, ale jego pobyt w szpitalu jeszcze trochę potrwa.
Aktywność prezydenta nie rozwiązała wszystkich pytań i wątpliwości, a operacja prezydenckiego kręgosłupa stała się okazją do apeli o zmiany ustrojowe w kraju.
Konstytucja z 1917 roku nie rozstrzyga bowiem, kto w Meksyku może wyznaczyć osobę zastępującą na krótko prezydenta. Tym razem zrobił to on sam, ale niektórzy eksperci są zdania, że należy to do parlamentu, a decyzja Foksa była bezprawna. (mp)