PolskaGilowska przesłuchana ws. szantażu lustracyjnego

Gilowska przesłuchana ws. szantażu lustracyjnego

Zyta Gilowska została przesłuchana w śledztwie dotyczącym domniemanego szantażu lustracyjnego wobec niej. Była wicepremier uważa, że rozbieżności co do daty jej zarejestrowania jako agentki SB mogą potwierdzać, że była obiektem szantażu lustracyjngo. Gdańska prokuratura na wniosek Gilowskiej wyjaśnia, czy pozbawienie jej stanowisk w rządzie było efektem pozaprawnych działań.

04.09.2006 | aktual.: 04.09.2006 17:05

Gilowska powiedziała, że wyjaśniała z prokuratorami istotne rozbieżnosci dotyczące daty jej zarejestrowania jako tajnego wspólpracownika o pseudonimie Beata. W karcie rejestracyjnej przedstawionej jej przez zastępcę rzecznika interesu publicznego był wpis rejestracji TW "Beata" z 1987 roku, tymczasem z dokumentów sądowych wynika, że została zarejestrowana rok wcześniej.

Rozbieżności w datach są istotne, bo niektóre raporty Beaty pochodzą z 1986 roku zatem powstałyby przed zarejestrowaniem Gilowskiej. Była wicepremier - jak twierdzi - sama teraz nie zrozumie dlaczego nie podniosła tej kwestii na swoim procesie lustracyjnym. Stwierdziła, że w wystąpieniu końcowym miała poruszyć te kwestie. Gilowska przypuszcza, że przeoczyła to z powodu stresu.

Zyta Gilowska uważa, że rozbieżności w dacie jej rejestracji nie będą miały decydującego znaczenia dla ustalenia przez sąd, czy była tajnym świadomym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa.

Była wicepremier konskwentnie zaprzecza, że była świadomą agentką SB. W środę zapadnie wyrok w jej sprawie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)