Giertych żąda przeprosin od prezydenta
Lider LRP Roman Giertych zażądał od prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego publicznych przeprosin za jego wypowiedź w radiowej Trójce. Giertych zapowiedział, że jeśli do tego nie dojdzie, złoży zawiadomienie o popełnieniu przez prezydenta przestępstwa.
03.06.2004 | aktual.: 03.06.2004 14:40
Kwaśniewski, pytany czy zamierza składać dodatkowe wyjaśnienia w sprawie afery Rywina, powiedział: "Nie zamierzam. Ja nie mam już nic do dodania. Proszę... Pan przewodniczący Giertych może jeszcze oczywiście zaproponować tortury, wyrywanie paznokci, parę jeszcze innych działań, które, że tak powiem, jako wybitny adwokat uważa za dozwolone. Ale to nie ma sensu, to po prostu nie ma sensu".
W środę LPR przedstawiła dziennikarzom projekt uchwały wzywającej prezydenta do rezygnacji z zajmowanego stanowiska, w związku z przyjęciem przez Sejm raportu Zbigniewa Ziobry (PiS), który chce postawić prezydenta przez Trybunałem Stanu. Projekt uchwały jeszcze w tym tygodniu wpłynie do marszałka Sejmu.
Zdaniem Giertycha, prezydent popełnił przestępstwo - dopuścił się naruszenia jego dóbr osobistych i naruszył artykuł 226 Kodeksu karnego, który mówi, że "kto znieważa funkcjonariusza publicznego (...) podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
"To wypowiedź zniesławiająca i pomawiająca, my się wielokrotnie wypowiadaliśmy przeciwko metodom, które wymienia Kwaśniewski. LPR jest przeciwko jakimkolwiek metodom przymusu bezpośredniego" - zapewniał Giertych.
Według niego, wypowiedź prezydenta ma charakter zniewagi i dyskredytuje go. "Czuję się dotknięty tym bardziej, że powiedział to prezydent, pierwsza osoba w państwie i to w kontekście moich działań na forum parlamentu" - dodał.
W piątek, podczas głosowania nad sprawozdaniem z prac komisji śledczej, to Giertych zgłosił wniosek o to, by głosować także nad wnioskami mniejszości. Bezwzględną większość głosów uzyskał raport Ziobry.
Giertych podkreślił, że domaga się od prezydenta przeprosin jeszcze w czwartek. Jak zapowiedział, jeśli do tego nie dojdzie, w piątek skieruje sprawę na drogę postępowania prawnego, zarówno karnego jak i cywilnego. "Przeprosiny mają być w takiej formie, żeby opinia publiczna była przez prezydenta poinformowana, że on mnie za tą wypowiedź przeprasza" - zaznaczył.