Giertych: za rok wyniki matur będą szybciej
Wicepremier, minister edukacji Roman Giertych zapowiedział, że zrobi wszystko, aby od przyszłego roku szkolnego abiturienci czekali na wyniki matur o połowę krócej niż obecnie.
Sesja maturalna rozpoczęła się 4 maja, potrwa do 31 maja. Świadectwa maturalne abiturienci otrzymają 11 lipca. Jak mówił Giertych na środowej konferencji prasowej w resorcie edukacji, młodzież stanowczo za długo musi czekać na wyniki egzaminów.
Od ubiegłego roku maturzyści w całej Polsce rozwiązują identyczne testy z poszczególnych przedmiotów. Prace sprawdzają nauczyciele - egzaminatorzy przeszkoleni przez okręgowe komisje egzaminacyjne. Aby zapobiec ewentualnym błędom egzaminatorów, wszystkie sprawdzone prace są weryfikowane. Świadectwa maturalne drukowane są przez Wytwórnię Papierów Wartościowych. Wyniki egzaminu maturalnego decydują o przyjęciu na studia.
Do matury przystąpiło w tym roku ponad 420 tys. abiturientów z prawie 6,5 tys. liceów i techników. Według obliczeń Centralnej Komisji Egzaminacyjnej (CKE), egzaminatorzy mają do sprawdzenia około 2 mln prac.
Wspominając własną maturę Giertych powiedział: "my też czekaliśmy, denerwowaliśmy się, ale to było dwa tygodnie, albo troszkę mniej. Być może, przy tym nowym systemie nie da się wprowadzić aż dwóch tygodni, ale obiecuję, że w przyszłym roku zrobimy wszystko - jestem po rozmowach ze specjalistami w tej branży - żeby ten okres przynajmniej o połowę, a może nawet więcej skrócić".
Giertych powiedział, że "być może będzie to wymagało pewnych zmian, na przykład w zakresie trybu sprawdzania prac". Pytany jak chce skrócić czas oczekiwania na wyniki matur, powiedział, że jest wiele pomysłów, a jednym z nich ograniczenie weryfikacji sprawdzonych prac tylko do tych, z których wystawiono ocenę niedostateczną.
P.o. dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marek Legutko potwierdził, że minister edukacji rozmawiał z nim na temat matur. Dodał, że ma dojść do kolejnych spotkań w tej sprawie.
Wicepremier przeprosił na konferencji prasowej maturzystów i ich rodziców za to, że w tym roku tak długo muszą czekać na świadectwa maturalne. Dodał, że "wobec osób odpowiedzialnych za wprowadzanie lub współodpowiedzialnych za wprowadzanie tego pomysłu (czasu oczekiwania na świadectwa maturalne) wyciągnąłem konsekwencje personalne". Pytany przez dziennikarzy o kogo chodzi, poinformował, że z resortu edukacji odchodzi dyrektor departamentu Kształcenia Ogólnego i Specjalnego Anna Zawisza.
Marek Legutko, wcześniej dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej (OKE) w Krakowie, objął obowiązki dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej (CKE) 3 marca tego roku. Zastąpił na tym stanowisku byłego ministra edukacji Mirosława Sawickiego. Powodem zmiany w kierownictwie CKE były opóźnienia w przygotowaniach do tegorocznego egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe dla absolwentów czteroletnich techników i rocznych szkół zawodowych oraz spory na temat terminu wydania świadectw maturalnych. Sawicki proponował, aby świadectwa maturalne były wydane 14 lipca.
Zobacz także serwis: Maturzysta.wp.pl