Giertych: rządu nie mogą tworzyć partie o 14-proc. poparciu
Lider Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych
wezwał rząd Marka Belki do dymisji, a parlamentarzystów - do
nieudzielenia mu wotum zaufania. "Rządu RP nie mogą tworzyć partie
o 14-proc. poparciu" - oświadczył Giertych.
"Bez względu na to, jakie te wyniki będą: czy dostaniemy 20%, czy tylko 18, to jedno jest pewne - udało się przekonać wyborców do tego, żeby poszli i zagłosowali na LPR i że w tej chwili wybory do Sejmu rozstrzygną, kto będzie rządził Polską: PO czy LPR (...) to będzie największe wyzwanie i największa walka, która jest przed nami" - oświadczył Giertych.
Komentując dobry wynik wyborczy partii eurosceptycznych, Giertych uznał, że oznacza to "koniec złotych żniw UE w Polsce".
"Teraz przyjdzie czas twardych rozmów. Skończyła się sielanka, w której UE dyktowała nam np. komisarza europejskiego Danutę Huebner. Następny rząd będzie zupełnie inaczej prowadził politykę unijną. Nie będziemy chcieli wychodzić z Unii, dlatego że naród zdecydował, natomiast polityka wobec Unii i jej krajów będzie prowadzona inaczej - z przyjaźnią, z zaufaniem, z dyplomacją, ale z twardym określeniem naszych interesów" - oświadczył lider LPR.
Giertych uważa, że jeśli lider SdPl Marek Borowski "podszyty teraz strachem poprze rząd Marka Belki i 'pójdzie do Canossy'" - do SLD, to za 15 miesięcy LPR dostanie nie 18, a 38% głosów i taka będzie końcówka tego Sejmu".
"Jest nadzieja na to, aby ostatecznie obalić Okrągły Stół. W tych wyborach naszą pracą obaliliśmy kolejną nogę Okrągłego Stołu. Następne wybory do Sejmu będą oznaczały przewrócenie tego stołu i rozpoczęcie budowy Czwartej Rzeczypospolitej - wolnej od korupcji, niesprawiedliwości, złodziejstwa, bandyckiej prywatyzacji, od nienarodowych interesów i od agentury" - zapowiedział Giertych.
Zwrócił uwagę, że w eurowyborach wygrały partie, które nie są partiami rządzącymi. Zaapelował do prezydenta oraz premiera, by zrezygnowali z tworzenia nowego rządu. "Ugrupowania, które łącznie mają 14% poparcia, nie mogą tworzyć rządu Rzeczypospolitej, nie mogą podpisywać w imieniu RP żadnych zobowiązań międzynarodowych, konstytucji europejskiej. To jest niedopuszczalne" - powiedział.
Giertych uważa, że sierpień to dobry termin na wybory do Sejmu. "Nie przeszkadza nam ciepło, tak samo jak nie przeszkadzałoby nam zimno zimą czy burze wiosną, albo słota jesienią. To tylko kiepskiej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy" - powiedział.